Po środowych informacjach dotyczących stadionu dla Pogoni Szczecin padło już wiele słów. Od jednego z naszych czytelników otrzymaliśmy tekst w ciekawej formie. "Stary Cenzor" (imię i nazwisko autora do wiadomości redakcji) nie patrzy zbyt przychylnie na poczynania Prezydenta Piotra Krzystka i ostrzega przed kolejnymi krokami. Tekst zamieszczamy poniżej.
Miasto i Pogoń osiągnęły kompromis w sprawie budowy stadionu, Krzystek rozmawia z Mroczkiem, będzie czwarta trybuna - takie radosne komunikaty obiegły we wtorek szczecińskie media. Czy na radość nie jest za wcześnie? Obawiam się, że prezydent Szczecina znów ogra prezesa Pogoni i nas, kibiców
Dyskusja o nowym stadionie dla Szczecina i Pogoni trwa dłużej niż prezydentura Piotra Krzystka, ale temperatura tej dyskusji zdecydowanie wzrosła właśnie w 2006 roku przed wyborami samorządowymi. Kandydat Krzystek mówił o "pierwszym w Polsce stadionie klasy elite" (dziś obowiązuje inna kategoryzacja obiektów); o tym, że w Szczecinie mogą odbyć się mecze Euro 2012 etc. Prezydent Krzystek rozwinął tę wizję. Ultranowoczesną arenę piłkarską widział na skraju lotniska Dąbie, inwestycję chciał zrealizować w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Zlecał analizy, ekspertyzy, organizował debaty... W kolejnej kadencji temat stadionu zamiast nabrać realnych kształtów, "umarł". Ale nie na długo. W urzędzie miasta zrodziła się nowa koncepcja: modernizacja. Za maksymalnie 50 mln zł. Ogłoszono konkurs, na który prace przygotowało kilkadziesiąt pracowni architektonicznych. Zwyciężył projekt niezbyt nowoczesny, ale - jak argumentowali urzędnicy - spełniający kryteria formalne. Niedrogi, możliwy do realizacji etapami. Kiedy architekt Janusz Pachowski stanął przy desce kreślarskiej (wiem, wiem... teraz "rysuje się" na ekranie komputera), okazało się jednak, że inwestycja jest bardziej skomplikowana niż się wydawało. I będzie kosztować co najmniej 80 mln zł. A może nawet ponad 100 milionów. Od jesieni 2015 r. Pachowski i władze miasta mówiły już o 150 milionach złotych!? Dopiero ta suma "obudziła" szczecińskich radnych, którzy zaczęli prezydentowi zadawać pytania o sens przebudowy obiektu piłkarskiego za tak ogromne pieniądze. Prezes Pogoni Jarosław Mroczek i przedstawiciele środowiska kibiców znacznie wcześniej zauważyli wady miejskiego projektu: trzy trybuny, pozostawienie łuku, zadaszenie nie w pełni spełniające swoją funkcję, brak powierzchni komercyjnych itd.
Prezydent i jego doradcy przez pół roku byli głusi na te argumenty. Kiedy jednak Pogoń przestała tylko krytykować, a przedstawiła alternatywny projekt (szczecińską wersję budowanego właśnie stadionu Widzewa), zrobiło się bardzo ciekawie.
- Miasto zaczęło wymiękać. A jeszcze jak Boniek przyjedzie do Szczecina, to Krzystek całkowicie polegnie - komentował mój znajomy, fanatyczny kibic od 30 lat.
Z okazji przyjazdu prezesa PZPN załatwił sobie nawet wolne w robocie. Żeby powitać "Zibiego" przed magistratem, a Krzystkowi wykrzyczeć, że szczecinianie chcą nowego stadionu, a nie "sedes areny". Takich fanatyków, którzy w deszczu i chłodzie stali pod oknami prezydenckiego gabinetu, było niespełna 400. Kilkudziesięciu udało się wejść do sali sesyjnej rady miasta, a tam czekała ich przykra niespodzianka... Boniek przemówił nie jak jak przyjaciel Pogoni (wcześniej w wywiadach prasowych mocno wspierał klub i wyśmiewał miejski projekt), tylko jak rasowy polityk (ograniczył się do dyplomatycznych komentarzy i ogólników). Mroczek siedział oniemiały, projektant pracujący na zlecenie Pogoni skompromitował się. A Krzystek? Uśmiechał się pod nosem.
Po co ten przydługi wstęp i próba chronologicznego przedstawienia wszystkich ekscesów, zawiłości i rozczarowań dot. projektu "stadion dla Szczecina"? Bo zaszokowała mnie naiwność, z jaką wielu kibiców przyjmuje najnowsze wieści nt. spotkania Krzystka z Mroczkiem pod egidą Bońka.
Że już właściwie wszystko dogadane. Że będą cztery trybuny itd. Ten optymizm wzmacniają komentarze płynące z klubu. To też naiwność? Chłodna kalkulacja? A może jeszcze coś innego?
Bardzo szanuję i cenię Jarosława Mroczka. - Takiego prezesa Pogoń nigdy wcześniej nie miała - podzielam zachwyty kibiców. Mroczek to człowiek stąd, niemal wychowany na Twardowskiego. Kochający piłkę i Pogoń. Co równie ważne - człowiek sukcesu i dużego biznesu. Ale siadając do rozmów z prezydentem i jego świtą, musi mieć świadomość, że to również ludzie wielu talentów i jeszcze większych biznesów. W ostatnich latach ogrywają każdą, nie tylko polityczną, konkurencję. W sprawie stadionu na pewno nie wygrają "do zera", lecz - w ostatecznym rozrachunku - prawdopodobnie będą triumfować. Trudno dziś przewidzieć, jak będzie przebiegać największa sportowa inwestycja w Szczecinie? Kiedy się zakończy? Jak wysokim rachunkiem? Ciekawe też, ile asów w rękawie skrywa Piotr Krzystek? Ja bym z nim nie siadał do gry...
Prezes Mroczek zapewne nerwowo spogląda w swoje karty. Pozostaje mu czekać na kolejne rozdania i liczyć, że uda się jakiś bluf ;)
Ja jestem sceptyczny. Nie radują mnie newsy o tym, że Mroczek z Krzystkiem spotkali się na kawie u Bońka. I wynegocjowano czwartą trybunę.Zamknięcie stadionu i zwiększenie pojemności np. o 5 tysięcy nie znaczy, że lansowana przez miasto archaiczna, niefunkcjonalna koncepcja magicznie przekształci się w ultranowoczesny obiekt, perłę architektury. Za pięć lat możemy się zastanawiać, czy warto było wydać np. 250 mln zł na taką przebudowę / budowę? Ja prognozuję, iż rzekomy "kompromis" oznacza inwestycję realizowaną z problemami, niespodziankami, opóźnieniami, zmianami. I kosztami, o których dziś nawet nie ma odwagi mówić. Obym się mylił...
Stary Cenzor
Jeśli jako nasi czytelnicy rówież chcecie podzielić się swoim materiałem z szerszym gremium, zachęcamy do przesyłania swoich tekstów na adres biuro@pogonsportnet.pl
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...