Po podaniu Kamila Grosickiego to właśnie Fredrik Ulvestad oddał strzał na bramkę, który został zablokowany w taki sposób, że i tak piłka znalazła się w bramce.
- Myślę, że w pierwszej połowie nie mogliśmy złapać rytmu. Ale byliśmy w grze, bo utrzymywało się 0:0. W drugiej połowie zmieniliśmy system budowania akcji. I myślę, że zaczęło to działać. Podsumowując, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Dobrze wygrać taki zacięty i pełen walki mecz - mówił po meczu pomocnik z Norwegii.
Pogoń zanotowała swoje pierwsze zwycięstwo we Wrocławiu od 23 lat.
- Tak, oczywiście słyszałem o tym. Każda passa czy rekord jest do złamania. Dobrze było tu wygrać. Z liderem tabeli przed tą kolejką. Chcemy się piąć w górę, chcemy się znaleźć w czubie tabeli. Takie zwycięstwo to fundament do pracy i progresu. Mam nadzieję, że to da rozpęd i będziemy to kontynuować - mówi dalej doświadczony piłkarz.
Portowcy mogli liczyć we Wrocławiu na liczny i głośny doping 1 200 swoich kibiców.
- Tak, to dało nam lekkiego kopa. To wsparcie jest fantastyczne. Mocno doceniamy to, jak licznie jeżdżą za nami kibice. Robią przy okazji mnóstwo hałasu - dodał Ulvestad.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...