Do meczu Legii z Pogonią pozostały dwa dni. Dzień po meczu w Lidze Europy trener Legii spotkał się z dziennikarzami na konferencji poświęconej pojedynkowi z Dumą Pomorza.
- Musimy działać szybko, zarówno w kwestii przygotowania do kolejnego meczu, jak i analizy poprzedniego spotkania. Gdy osiągamy odpowiedni wynik, bardziej interesuje nas to, co będzie. Pokonaliśmy temat Europa FC, a od soboty będziemy skupiać się na Pogoni Szczecin - stwierdził Aleksandar Vuković, szkoleniowiec Legii Warszawa. - Dzień po meczu jest więcej spokoju, głowa już chłodniejsza, ale często pomeczowa ocena jest zbliżona do tego, co następuje kolejnego dnia. Podtrzymuję to, co powiedziałem w czwartek w kwestii spotkania z Europa FC. Można było to spotkanie ocenić na plus za pierwsze 20-25 minut. Wtedy było dobrze, a potem pojawiło się niepotrzebne rozkojarzenie i… „dogrywanie” rywalizacji. Takie rozkojarzenie sprawia, że traci się więcej sił i dobitnie można to udowodnić patrząc na wyniki systemu GPS. Druga połowa więcej kosztowała pod względem fizycznym, ale i mentalnym. Kto przebiegł najwięcej? To na ogół środkowi pomocnicy, a w kwestii pracy na dużej intensywności, wyróżnił się Arvydas Novikovas.
Zdaniem trenera Legii, Pogoń nie będzie miała przed jego klubem tajemnic dlatego, że... jej trenerem wciąż jest Kosta Runjaic.
- Pogoń wciąż ma tego samego trenera, to istotne. Znamy ich styl i mniej więcej wiemy czego się spodziewać. To drużyna, która chce grać w piłkę. Widzieliśmy sparingi szczecinian w Gniewinie i niezłym odnośnikiem będzie też nasze ostatnie ligowe spotkanie w rundzie finałowej (1:1). Są zmiany, wiemy o tym, ale Kosta Runjaic ma określony styl i mam wrażenie, że choćby przez to, wielkich tajemnic nie ma - dodał Vuković.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.