Z ogromnym smutkiem i żalem przyjęliśmy dziś rano informację o śmierci Waldemara Kaszubskiego, który grę w naszym klubie zaczynał jeszcze, gdy ten nosił nazwę Kolejarz, zagrał w pierwszym meczu na Twardowskiego przy sztucznym oświetleniu i zdobył w nim gola. Odszedł w wieku 82 lat.
Pan Waldemar od wielu lat mieszkał na stałe w USA, ale zawsze starał się kilka miesięcy w roku przebywać w Szczecinie. Gdy tylko pozwalało mu zdrowie, był obecny na meczach Dumy Pomorza. Odszedł w czwartek nad ranem w Szczecinie. W naszym mieście odbędą się także najprawdopodobniej uroczystości pogrzebowe. Szczegóły podamy w późniejszym terminie.
Był jednym z ostatnich żyjących zawodników drużyny, która wywalczyła historyczny awans do elity w 1958 roku. Nie uczestniczył jednak czynnie w meczach tamtego sezonu ze względu na gruźlicę, którą wówczas przechodził. Po wyleczeniu wrócił do sportu i zagrał w ekstraklasie. W kolejnych latach wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie występował w klubach amatorskich i nowopowstałej lidze zawodowej. Następnie, w latach 70., wrócił do Szczecina na kilka lat i pełnił między innymi funkcję kierownika pierwszego zespołu Pogoni, po czym ponownie udał się za ocean, gdzie mieszkał na stałe do teraz.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...