Aktualności

Pogoń zagrała chyba jedno z najsłabszych spotkań w całym obecnym sezonie. W pierwszej połowie Portowcy nie istnieli w ofensywie, a w drugiej jedyny stworzone sytuacje wynikały z tzn. gry na ‘’chaos’’. Mimo to sporo dyskusji było o arbitrze tego meczu, który w 62. minucie bezpośrednią czerwoną kartką ukarał Cornela Rapę.

Towicz: Jednym słowem standard. Jednak swoją drogą sędzia Gil miał największy udział w tym wyniku. VAR, w którym drugi sędzia potwierdza debilną decyzję jest skandalem. To nie był faul na czerwoną kartkę.

Artr: Gdyby policzyć podania Pogoni, to więcej chyba było podań do tyłu, niż do przodu. Czerwona kartka dla Rapy była błędem sędziego, jednak Pogoń znów bez cohones.

Dobrze jednak niektórzy zauważyli, że kontrowersyjne decyzje arbitra przyćmiły po prostu bardzo słabą grę Pogoni.

Pablo: Przecież tu mogło być minimum 3-0 w plecy. Wpadła tylko 1 bramka i niektórzy mają złudzenie że sędzia pomógł czy Rapa przeszkodził. To nie miało żadnego znaczenia. Innego rezultatu oczekiwać nie można było z taką grą

Wydaje się, że z obecną kadrą ewentualne utrzymanie graniczyłoby z cudem. Do bezpiecznej strefy brakuje naprawdę dużo i chyba musimy się tylko modlić, aby do przerwy zimowej dystans się jeszcze bardziej nie powiększył.

LSW: Pogoń nie ma szans na utrzymanie jeśli na 11 graczy 2-3 gra na jako takim poziomie. Pod koniec meczu wpuszcza się Listkowskiego który nie strzelił w 60 meczach ligowych gola jako napastnik. Pytam się retorycznie. Na co liczy trener (jakikolwiek) który tak czyni?

I na koniec komentarz od Pikolo:

Nie zadziałał efekt nowej miotły? Bo każdy cieć to wie, że się szamba miotłą nie uprzątnie. Pisałem, że spapranej przez kilkudziesięciu chłopa (kadra I drużyny + zarząd + sztab szkoleniowy) w ciągu kilku lat roboty jeden Runjaić przez tydzień nie naprawi.