- Na pewno plus za duże zaangażowanie, ale to nie jest tak, że Pogoń już gra optymalnie. Jestem ostrożny, nie chcę być hurraoptymistą. Oglądałem mecz z Ruchem i tam równie dobrze mogło być szybkie prowadzenie chorzowian - mówi Henryk Wawrowski, były reprezentant Polski o Pogoni w rozmowie z Jakubem Lisowskim dla Głosu Szczecińskiego.
Skoro Pan wspomniał o Pogoni, to się zapytam, czy drużyna imponowała Panu w ostatnich meczach?
Na pewno plus za duże zaangażowanie, ale to nie jest tak, że Pogoń już gra optymalnie. Jestem ostrożny, nie chcę być hurraoptymistą. Oglądałem mecz z Ruchem i tam równie dobrze mogło być szybkie prowadzenie chorzowian. I nie mam pewności, czy udałoby się to odkręcić. Meczu z Koroną - przy 0:2 - też nie udałoby się wygrać. Wyniki były ostatnio bardzo dobre i oby to się utrzymało. Gra na pewno jest ciekawsza niż była. Smutno mi, że i w Pogoni gra za dużo obcokrajowców. Wiadomo, że oceną jest głównie wynik, ale często mam wrażenie, że za dużo jest zawodników przeciętnych, a o naszą polską młodzież będę się upominał. Pogoń niby ma świetną akademię, potrafi szkolić, ale wychowankowie grają mało. To samo dotyczy też trenerów. Wiadomo, że nie wszyscy byli piłkarze nadają się do tego zawodu, ale można wybrać fajnych szkoleniowców z naszego kraju i dać im szansę w ekstraklasie.
Pewnie życzliwie przyjął Pan opinię trenera Gustafssona, że dostrzega to, że obcokrajowców w drużynie jest dużo i trochę trzeba zmienić politykę transferową?
Nie chcę, by ktoś mi powiedział, że Wawrowski zgłupiał i tylko krytykuje obecną sytuację w Pogoni czy polskich klubach, ale obawiam się, że to taki slogan dla mediów. Jak ściągamy piłkarza i on jest dwa razy lepszy od polskiego zawodnika czy wychowanka klubu to niech gra, ale jak on gra na podobnym poziomie, to po co tak kombinować. Przecież mamy w Szczecinie mocną akademię Pogoni i ta młodzież powinna grać. Skorzysta na tym klub i kadra.
Docenia Pan to, że Pogoń wyszła z kryzysu po czterech porażkach z rzędu?
Oczywiście. Jako drużyna gra zdecydowanie lepiej po tym, jak mieli sporo perturbacji kadrowych, jak przyszło załamanie formy. Ostatnio imponowała formą strzelecką, a strzelanie 3-5 bramek w każdym meczu to nie jest taka prosta sprawa. Za ten okres brawa. Przy tym wszystkim trzeba mieć trochę szczęścia, ale jak się gra, to o te szczęście jest łatwiej. Śmieję się, jak słyszę piłkarzy, którzy mówią o braku szczęścia, a ich zespoły nic ciekawego na boisku nie pokazały. Mimo to, uważam, że ciężko będzie Pogoni załapać się do trójki. Śląsk – nadzwyczajnie gra, co jest szokiem dla wszystkich kibiców, mocne będą tradycyjnie – Legia, Lech i Raków. Te drużyny powalczą o mistrzostwo Polski. Chciałbym, żeby Pogoń nim została i dopóki piłka w grze…
Myślałem, że Pan powie, że wierzy w szybkie dołączenie Pogoni do czołówki.
Pozostanę ostrożny. Możemy dywagować, a i tak za chwilę będzie mecz i wszystko wyjaśni. Mamy za sobą serię udanych spotkań, ale wcześniej była gorsza. Wszystko trzeba brać pod uwagę. Marzenia są, ale spokojnie do takich oczekiwań podchodzę.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...