- To był długo wyczekiwany moment dla mnie. Wyjątkowe uczucie i mogę powiedzieć, że cieszę się, że wróciłem do domu - powiedział po meczu z Zagłębiem Marcel Wędrychowski, który zaliczył pierwsze minuty po powrocie z wypożyczenia do Górnika Łęczna.
Po meczu z Zagłębiem mogłeś powiedzieć „w końcu”.
- W końcu. To był długo wyczekiwany moment dla mnie. Wyjątkowe uczucie i mogę powiedzieć, że cieszę się, że wróciłem do domu.
Powrót i debiut zbiegł się z efektowną wygraną.
- Tak i bardzo się cieszyłem ze zwycięstwa. Są tylko powody do radości i sygnał, by pracować jeszcze ciężej.
Nie ma co jednak ukrywać, że jest jakiś kłopot z przekonaniem trenera Jensa Gustafssona, by odważniej stawiał na młodych zawodników.
- Myślę, że to od nas najbardziej zależy i to jest tylko kwestia czasu, żeby młodzi dostawali więcej minut. Jeśli pokażemy się z dobrej strony w meczach, będziemy dostawać więcej szans – to jest proste.
Wyczułeś już, czym musisz przekonać szkoleniowca albo co musisz pokazać, żeby tych minut było więcej?
- Wydaje mi się, że muszę jeszcze ciężej pracować i po prostu być w formie, tak jak teraz się czuję.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.