Z jednej strony – najmłodszy król strzelców ligi greckiej od 51 lat, w sumie w trakcie swoich dwóch ostatnich sezonów w ojczyźnie zdobył 33 bramki, a karierę w Ligue 1 zaczął tak, że France Football i The Guardian stawiały go w jednym szeregu z Victorem Osimhenem. Z drugiej – nagle bez wyraźnego powodu kompletnie odstawiony od składu we Francji, w Austrii wyróżnił się tylko spektakularnym „pudłem”, a w Turcji był głównie rezerwowym. Które oblicze Efthymios Koulouris pokaże w Pogoni Szczecin? - czytamy w portalu weszlo.com.
Efthymios Koulouris całe życie marzył o jednym – o grze w PAOK-u Saloniki. O biało-czarnej koszulce ze swoim nazwiskiem na plecach i herbem z dwugłowym orłem na klatce piersiowej. O wiwatach tłumów zgromadzonych na Toumba. O radości z goli strzelanych ku chwale Dikefalos tou Vorra.
Ale świat padł mu do stóp, kiedy zaczął godzić się z niespełnieniem tego marzenia i zdecydował się na wypożyczenie.
Okres przygotowawczy do sezonu 2018/19 jeszcze rozpoczął w PAOK-u, tyle że po rozmowie z trenerem Razvanem Lucescu już wiedział. To nie ma sensu. Znowu będzie w rezerwie. Trzeba wyfrunąć z gniazda. Wybrał Atromitos Ateny i rok później został królem strzelców Super League z 19 golami. Chciał go Celtic. Ponoć również Fenerbahce. Był na liście Anderlechtu. Sporting Lizbona pytał o wypożyczenie. Pisano również o Derby County i Watfordzie. Ale to Toulouse zapłaciła 3,5 miliona euro.
Do Ligue 1 wszedł jak do siebie – w pierwszych dziewięciu kolejkach zdobył cztery bramki i dołożył asystę. The Guardian umieścił go na liście dziesięciu najlepszych transferów pod względem stosunku ceny do jakości, obok m.in. Ismaela Bennacera z Milanu czy Victora Osimhena z Lille. France Football wybrał do piątki piłkarzy, którzy na starcie Ligue 1 zachwycili najbardziej, wspólnie z Osimhenem, Dario Benedetto z Olympique Marsylia, Wissamem Ben Yedderem i Islamem Slimanim z AS Monaco.
– Do naszego klubu trafia zawodnik bardzo dużego kalibru – więc jakim cudem cztery lata później szef pionu sportowego Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk mógł powiedzieć te słowa po podpisaniu umowy z Koulourisem?
Efthymios Koulouris – sylwetka
Mówili o nim „Ringo”, bo trener dzieciaków z Aetos Skydra – Apostolos Mastoras – akurat był w kinie na jakimś westernie, w którym kowboj o tym imieniu strzelał z pistoletów z obu rąk, i skojarzyło mu się to z Koulourisem, który uderzał z obu nóg. A uderzał tak, że w końcu, w 2009 roku, zwrócili na niego uwagę skauci PAOK-u.
Tego PAOK-u, w którym latach 50. i 60. brylował jego wujek Leandros Symeonidis. Tego PAOK-u, o którym marzył Efthymios odkąd podawał piłki w trakcie meczu i z bliska zobaczył Stefanosa Athanasiadisa. Tego PAOK-u, który mógł dać „Ringo” szansę na zawodową karierę zabraną jego ojcu Prokopisowi przez nakaz dziadka o rozpoczęciu studiów i zakończeniu kopania w juniorach Olympiakosu Wolos.
Przez dobre dwa lata Prokopis woził syna 75 kilometrów w jedną stronę ze Skydry do Salonik na treningi do akademii Dikefalos tou Vorra, a chłopiec w trakcie podróży na zmianę spał i czytał szkolne podręczniki, jako że mama Avgi nie dopuszczała możliwości odpuszczenia szkoły. Wreszcie, jako 14-latek przeprowadził się do Salonik, gdzie zamieszkał ze studiującym w drugim największym mieście Grecji starszym bratem.
– Ważne, że nie byłem tam sam. To nieoceniona pomoc, dzięki której wszystko potoczyło się gładko – wspominał później napastnik w rozmowie z portalem Contra.
Bajka trwała.
W maju 2013 zdobył zwycięską bramkę w finale mistrzostw kraju U-17 przeciwko Olympiakosowi Pireus i został przeniesiony do drużyny U-19.
Tam dalej strzelał hurtowo i pomógł ekipie z Salonik w zdobyciu tytułu w starszej kategorii wiekowej. Zebrał 25 goli, bijąc rekord zespołu do lat 19 należący do Athanasiadisa, a pewnie byłoby więcej, gdyby trener pierwszej drużyny Huub Stevens nie wziął zdolnego młokosa do siebie.
13 lutego 2014 w Skydrze nagle zaczęła się wielka zabawa. Prokopis najpierw sam walnął kilka kolejek whiskey, a następnie stawiał komu popadnie. W końcu jego synek strzelał dla PAOK-u! Trzeba świętować! Tego dnia w przerwie potyczki Pucharu Grecji z Apollonem Smyrnis młodziutki Efthymios zmienił Athanasiadisa, któremu kiedyś, zdawałoby się wieki temu, podawał piłki jako chłopiec. Do 18. urodzin brakowało trzech tygodni, kiedy w debiucie w seniorach PAOK-u zdobywał dwie bramki.
Półtora miesiąca później Efthymios trafił również w Super League, w drugim ligowym występie. W sumie na mecie sezonu 2013/14 miał na koncie jedenaście spotkań we wszystkich rozgrywkach, trzy bramki i 314 minut.
Wszystko układało się jak od linijki.
Uczeń i nauczyciel
Ale szybko przestało. Kolejny sezon – 2014/15 – to w sumie piętnaście meczów, pięć w wyjściowej jedenastce, 583 minuty i żadnego strzelonego gola. Z tego powodu zdecydował się na pierwsze wypożyczenie – do ligi cypryjskiej do Anorthosisu, w którym w rozgrywkach 2015/16 zdobył trzynaście bramek w 25 występach (w sumie 977 minuty), m.in. z siedmioma trafieniami został królem strzelców Pucharu Cypru (aczkolwiek sześć zebrał w jednym spotkaniu – w wygranym 9:0 starciu pierwszej rundy z Elpidą Xylofagou).
– To doświadczenie dużo mi dało. Byłem młody, potrzebowałem czasu na boisku, to był krok w dobrym kierunku – zarzekał się.
Wrócił do PAOK-u, który prowadził znajomy trener z juniorów – Vladan Ilić – i Serb postawił na Koulourisa odważnie jak nikt przed nim oraz nikt po nim. Z 28 spotkań grecki napastnik siedemnaście rozpoczął w podstawowym składzie, strzelił sześć goli, zanotował cztery asysty, zebrał 1430 minut. Koledzy z drużyny wybrali go na najlepszego młodego piłkarza PAOK-u (dostał piętnaście głosów), a niedługo później działacze podsunęli do podpisania nową umowę – ważną do czerwca 2021 z roczną pensją na poziomie 220 tysięcy euro i klauzulą wykupu w wysokości siedmiu milionów euro. W mediach zachwycano się, że „uczeń” odwdzięcza się „nauczycielowi”.
Tyle że PAOK kompletnie zawalił finisz, w ostatnich dwóch kolejkach poległ z ateńskimi rywalami – AEK 0:1 i Panathinaikosem 2:3 – i tuż przed metą dał się wyprzedzić tym pierwszym. Tylko wicemistrzostwo… Nawet Puchar Grecji – pierwsze trofeum dla klubu od czternastu lat – nie mógł uratować posady Ilicia.
Drużynę przejął Razvan Lucescu.
Od stycznia w ekipie z Salonik był już sprowadzony z Legii Warszawa Aleksandar Prijović i to on był dla rumuńskiego szkoleniowca wyborem numer jeden. Dlatego Koulouris rozegrał mniej meczów (21) i mniej minut (925), co przełożyło się na mniejszy dorobek (pięć goli i dwie asysty). Miał 22 lata, a jego kariera zdawała się zwijać, zamiast rozwijać. Co prawda w międzyczasie zadebiutował w kadrze narodowej, w mediach niezmiennie nazywano go „młodym talentem”, ale to określenie wyłącznie go złościło. Jaki młody?! Jaki talent?! W końcu był już po 22. urodzinach, do cholery.
– W Grecji jest inaczej, szczególnie w przypadku „małych” miejscowych zawodników, którzy grają dla wielkich klubów, bo władze wolą za dobre pieniądze sprowadzić zagranicznego piłkarza – wyjaśniał.
W związku z tym w trakcie obozu przygotowawczego w Holandii szczerze porozmawiał z Lucescu. Wyłożyli kawę na ławę. Żeby nie było niedomówień. Biało na czarnym, jak na koszulkach PAOK-u.
I tak doszło do wypożyczenia do Atromitosu.
– PAOK to moja druga rodzina. Dali mi wszystko i zawsze będę wdzięczny klubowi i rodzinie Savvidisów. Odszedłem, by wrócić do Salonik mocniejszy. Jako bohater – łudził się jeszcze tuż po dołączeniu do zespołu z Peristeri.
Jeszcze, bo gdzieś w trakcie sezonu, w styczniu przestał. Prijović odszedł do Ittihad Club, a telefon Koulourisa milczał, milczał i milczał. Tak w głębi serca liczył, że jego PAOK, ten PAOK, wezwie go z powrotem, skoro zwolniło się miejsce w ataku. Przyznał to w rozmowie ze Sport24radio.
Ale nie wezwał, mimo że przecież zdobywał bramkę za bramką w Super League.
W tamtym miesiącu zrozumiał, że żadnego bohaterskiego powrotu na Toumba nie będzie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...