Łukasz Zwoliński przechodził do Śląska Wrocław na zasadzie wypożyczenia z nadzieją, że się odblokuje i znów zacznie pracować na swoje nazwisko.
Niestety, czas spędzony we Wrocławiu nie pokazał poprawy formy wychowanka Dumy Pomorza. Zwoliński we Wrocławiu zagrał w dwunastu meczach na czternaście możliwych. To co najważniejsze dla napastnika, czyli stan goli pozostał w jego przypadku bez zmian. Jeden strzelony gol w 32. występach w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie to z pewnością nie jest powód do dumy dla ambitnego piłkarza.
W trakcie swoich występów we Wrocławiu Zwoliński zanotował na swoim koncie jedynie jedną asystę w meczu wyjazdowym z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.
Jaka przyszłość czeka wychowanka Dumy Pomorza? Piłkarz ma z Pogonią ważny kontrakt jeszcze przez dwa lata. Po okresie spędzonym we Wrocławiu wróci zapewne do Szczecina i będzie starał się wrócić do formy pod okiem nowego szkoleniowca - Macieja Skorży.
We Wrocławiu nic wielkiego nie pokazał też inny wypożyczony z Pogoni zawodnik - Mateusz Lewandowski. On jednak do Szczecina już nie wróci. Od nowego sezonu reprezentować będzie Lechię Gdańsk.
@PiotrWolosik Zimą Zwoliński wybierał między Jagiellonią a Śląskiem. Kibice Jagi mogą mu być wdzięczni, że wybrał, jak wybrał, bo może nie było Sheridana
— Łukasz Olkowicz (@LukaszOlkowicz) 30 maja 2017
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.