Aktualności

Piekielnie trudne spotkanie rozegrali w sobotni wieczór piłkarze Pogoni Szczecin na przepięknym gdańskim obiekcie z miejscową Lechią. Po pierwszych 45 minutach, kiedy byli dosłownie masakrowani przez rywala udało się jednak schodzić z boiska przy remisowym rezultacie. W drugiej, gra była już zdecydowanie bardziej wyrównana.


Obie drużyny przystępowały do tego spotkania osłabione. W Lechii zabrakło takich piłkarzy jak Flavio Paixao, Sławomir Peszko i Grzegorz Kuświk a w Pogoni jedyną ale bardzo znaczącą absencją była ta Jarosława Fojuta. Portowcy już w pierwszej minucie meczu umieścili piłkę w bramce Milinkovicia-Savicia. Strzelający Adam Frączczak był jednak na wyraźnym spalonym. Po kilku minutach wyrównanej gry, z lekkim wskazaniem na Lechistów, na strzał zdecydował się Rafał Wolski. Po ogromnym błędzie Kudły, który źle trafił w piłkę, ta wleciała do naszej bramki. Pierwsze trafienie rozochociło gospodarzy. Stłamsili Pogoń i to oni dyktowali warunki w następnych minutach gry. Równo 10 minut po golu znów formę Kudły postanowił sprawdzić Rafał Wolski strzałem z dystansu. Tym razem nasz golkiper zachował się nieco lepiej, bo na raty obronił to uderzenie. W kolejnej sytuacji już jednak pokazał kunszt. Po strzale Krasicia wyciągnął futbolówkę z samego okna bramki. W pierwszej „ćwiartce” spotkania Pogoni po prostu nie było na boisku. To z pewnością były najcięższe początkowe minuty meczu dla naszej drużyny w tym sezonie. Mieliśmy jednak i my naszą sytuację. W sytuacji 3 na 1, Frączczak odegrał do Gyurcso a Węgier oddał anemiczny strzał słabszą, lewą nogą - prosto w bramkarza gospodarzy. Po tym pierwszym okresie nasi zawodnicy nieco się otrząsnęli i szukali swoich okazji. Cały czas brakowało gdzieś dobrego strzału czy – częściej – ostatniego podania. Niestety, podczas prób ataku w naszych tyłach zostawali nieliczni zawodnicy, w tym świeżo upieczony duet Rudol-Lewandowski, który kompletnie nie radził sobie z przeciwnikami. W 38. minucie bliski podwyższenia był Marco Paixao. Na nasze szczęście trafił w słupek. Chwilę później potężnie z dystansu uderzył Chrapek. Znów dobrze obronił Kudła. Gra Pogoni w tych pierwszych 45 minutach stała na podobnym poziomie co Łukasza Zwolińskiego w całym obecnym sezonie – chyba nic więcej nie trzeba dodawać. – Tak miało brzmieć podsumowanie tej pierwszej połowy. Jednak w 45. minucie sędzia Frankowski podyktował rzut karny po faulu na Frączczaku i sam poszkodowany zamienił jedenastkę na gola. Przed wykonanym karnym jakiś kibic rzucił w jego stronę wafelka. Adam podniósł go… zjadł… i podziękował kibicowi!  

Druga część spotkania rozpoczęła się od akcji Portowców. Spas Delev po dość przypadkowej sytuacji strzelał bardzo mocno i bardzo niecelnie. Pierwszy kwadrans był zdecydowanie bardziej wyrównany niż cała pierwsze połowa. Akcje toczyły się w obu kierunkach, cały czas jednak w grze Pogoni coś zgrzytało. Słaby dzień miał Gyurcso, nie pomagali środkowi pomocnicy. Po długim okresie gry bez dogodnej sytuacji w 70. minucie po świetnym podaniu Frączczaka lewym skrzydłem podłączył się Delev, ale jego strzał minął minimalnie słupek bramki gospodarzy. Portowcy uwierzyli, że z Gdańska można wywieźć bardzo dobry wynik i zdecydowanie polepszyli swoją grę w ofensywie. Próbował z dystansu Nunes, jednak jego strzał dosyć łatwo złapał Milinković-Sawić. Chwilę później to Lechia mogła strzelić. Sebastian Mila, który pojawił się w drugiej połowie na boisku kilkukrotnie groźnie centrował i po jednej z tych centr na nasze szczęście minął się z piłką Marco Paixao. W ostatniej minucie - podobnie jak w pierwszej Pogoń strzeliła gola ze spalonego. Tym razem do siatki trafił Kamil Drygas. Żadna z drużyn nie potrafiła ostatecznie - brzydko mówiąc - dobić rywala i zawody zakończyły się wynikiem remisowym. 

 

 

Lechia Gdańsk 1:1 Pogoń Szczecin

 

1:0 – 9’ Wolski

1:1 – 46’ Frączczak

 

 

Lechia: Milinković-Savić –Nunes(78’ Stolarski), Janicki, Maloca, Wawrzyniak – Haraslin(73’ Mila), Slavchev, Krasić, Chrapek(87' Pawłowski), Wolski – Paixao.

Pogoń: Kudła – Nunes, Rudol, Matras, Rupa – Gyurcso(65’ Drygas), Murawski, Drygas, Akahoshi(93' Kort), Delev – Frączczak(80’ Zwoliński). 

 

żółte kartki: Janicki, Slavchev(Lechia) – Akahoshi, Kudła, Nunes(Pogoń).

 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Patryk Baliński
Żródło: własne
Wyświetleń: 6942

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...