Aktualności

Pogoń w najbliższy poniedziałek zainauguruje nowy rok meczem u siebie z Koroną Kielce. Patrząc na ostatnie wyniki Portowców z tym rywalem w Szczecinie wydaje się, że trzy punkty nie powinny być problemem.


Już od kilku lat utarło się, że Pogoń u siebie z Koroną zawsze inkasuje trzy oczka, a na wyjeździe dzieli się punktami. Mimo, że historia spotkań pomiędzy obydwoma klubami nie jest zbyt długa to na 6 meczów w Szczecinie, ani razu nie wygrały Scyzoryki. Starcia z Koroną nigdy jednak nie należały do łatwych i zawsze piłkarze z województwa świętokrzyskiego potrafili napsuć trochę krwi Portowcom.

Sezon 2012/2013

Pogoń Szczecin – Korona Kielce 2:1

Ależ to patrząc na obecny skład były dawne czasy. W bramce Pernis, w ataku niezawodny Djousse, a piłki miał mu dogrywać Andradina. Dariusz Wdowczyk próbował ustawienia z trzema obrońcami, a Takafumi Akahoshi był świeżo po zmianie koloru swoich włosów na oślepiający blond. Portowcy walczyli wtedy o utrzymanie i samo spotkanie zaczęło się dla nich fatalnie, ponieważ już w 4. minucie piłkę z bramki musiał wyciągać bramkarz Pogoni. Sprawę w swoje ręce wziął jednak były zawodnik Korony Kielce – Hernani i ustrzelił dublet.

Sezon 2013/2014

Pogoń Szczecin – Korona Kielce 3:2

To było dopiero emocjonujące spotkanie, które bez wątpienia dało kilka miesięcy spokoju Kubie Bąkowi, który przez wielu już zaczął być uważany za piłkarza o niezbyt wysokich umiejętnościach. Podobnie jak sezon wcześniej to goście pierwsi wyszli na prowadzenie. Pogoń przez całą drugą połowę grała w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę dostał Wojciech Golla. W drugiej częsci na boisku zameldował się jednak – Jakub Bąk, który w przeciągu pięciu minut strzelił dwie bardzo podobne do siebie bramki ustalając ostatecznie wynik meczu na 3:2.

3:2

Sezon 2014/2015

Pogoń Szczecin 2:0

W końcu patrząc na wynik wydaje się, że trafiło się pewniejsze zwycięstwo ze strony Pogoni. Potrafi być on jednak mylący i każdy kto pamięta dokładnie to spotkanie wie, że Korona miała w tym meczu więcej sytuacji od gospodarzy. Podopieczni Jana Kociana wyszli jednak na prowadzenie po bramce Łukasza Zwolińskiego. Pogoń o wynik drżała praktycznie do samego końca. Kibiców uspokoił dopiero w 88. minucie Takuya Murayama strzelając szczęśliwą bramkę i ustalając wynik meczu.

2:0

 

Korona nigdy nie była dla Pogoni łatwym rywalem jednak zawsze udawało się w Szczecinie zdobyć upragnione trzy punkty. W porównaniu jednak do poprzednich sezonów wydaje się, że Pogoń obecnie ma o wiele większe aspiracje od poniedziałkowego rywala i zwycięstwo jest swego rodzaju przymusem.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 3223

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...