Aktualności

  • Zapis konferencji z prezesem Jarosławem Mroczkiem

Dziś, czyli 23 sierpnia, odbyło się spotkanie Jarosława Mroczka - Prezesa Zarządu Pogoni Szczecin - z przedstawicielami mediów.  Zapraszamy do zapisu wypowiedzi udzielonych w trakcie konferencji prasowej.


O negocjacjach biznesowych

Wiem, że to może spotykać się z negatywnym odbiorem kibiców, ale wszyscy musimy być świadomi, że nie można udzielać publicznych informacji o szczegółach toczących się rozmów biznesowych. Jesteśmy zobowiązani do respektowania tego poprzez stosowne zapiski. To nie jest kwestia złośliwości czy chęci ukrywania czegokolwiek. To trudne rozmowy, które trwają długo - dotyczą analizy stanu spółki, omówienia bilansów oraz przeróżnych wyników, a także wielu innych zmiennych. To skomplikowany proces, który siłą rzeczy musi trwać. Jeżeli partner jest poważny to konsekwencją tego wszystkiego jest końcowa decyzja obu stron. Proszę zatem o zrozumienie. Wiem, że kibice są zainteresowani tym tematem i zupełnie się tym nie irytuję. To dla mnie zrozumiałe. Przepraszam, ale muszę respektować warunki umowy o poufności. 

O potencjalnym inwestorze

Rozmowy z inwestorami ciągle trwają. To bardzo ogólne stwierdzenie, bo cały zakres wszelkich prac, zarówno prawnych, jak i finansowych jest szeroki. Jako klub musimy całościowo poznać inwestora - do tego nas zresztą zobowiązuje prawo. Wiem, że to również może być odczytane jako informacja, która niewiele wnosi, ale takie są zasady i muszę je szanować. 

Zrobię wszystko, aby inwestor, który wejdzie w klub, pomógł mu przede wszystkim w taki sposób, aby pozbyć się długów i zobowiązań. To jest mój cel. Nie wiem czy inwestor będzie chciał, aby obecny zarząd kontynuował swoją pracę. To już nie my będziemy decydowali wtedy o funkcjonowaniu klubu. Mamy jednak tę szansę, aby w pewnych ustaleniach z inwestorem zabezpieczyć to, co uważamy za najistotniejsze. Dla mnie najistotniejsza jest kondycja finansowa. O aspekt piłkarski nie martwię się. Lepsza kondycja finansowa będzie wpływała pozytywnie również na aspekty tworzenia zespołu. 

Nasze rozmowy dotyczą sprzedaży większościowego pakietu akcji klubu. Nikt nie będzie chciał inwestować w klub, nie mogąc w konsekwencji nim zarządzać. To dla nas naturalne i liczymy się z tym. Nikt nie jest wieczny. Wiedząc, że obecnie nie jesteśmy w stanie wspierać mocno klub, choć bardzo byśmy tego chcieli, to godzimy się na naprawdę bardzo dużo, byle tylko znaleźć inwestora, który doprowadzi Pogoń do absolutnej stabilności finansowej. Rozmowy dotyczą podmiotu zagranicznego.

O sytuacji spółki

To nie jest tak, że mamy problem z budżetem, który się np. nie domyka. Nasz problem polega na płynności finansowej. Przychody w piłce nożnej mają bardzo nieregularny charakter. Pewne źródło finansowania, najczęściej pochodzące od właścicieli, którzy udzielają krótkoterminowych pożyczek, dużo ułatwia. Dziś właściciele Pogoni mają w tej materii silne ograniczenia – nie prowadzą działalności, które przynosiłyby im takie przychody, które pozwoliłyby tę rezerwę tworzyć. Musimy szukać innych źródeł krótkoterminowego finansowania – rzędu miesiąca czy dwóch. To trudne, bo sport jest ryzykownym biznesem. Trudno znaleźć partnera, który przekaże pieniądze na 2-3 miesiące. Musimy patrzeć na koszty. Jeśli ktoś chce udzielić pożyczki, by później na tym zarobić, to jest to dla nas trudnością. Staramy się szukać takich kooperantów, którzy zgodzą się pożyczyć nam pieniądze na takich warunkach, które nie będą mocno obciążały naszego budżetu.

O partnerach, których logotypy znajdują się na koszulkach meczowych

Podpisaliśmy umowy, które radykalnie zmieniły przychód otrzymywany z koszulki meczowej w porównaniu do niedalej przeszłości. Można powiedzieć, iż nasza meczówka jest obecnie w całości zapełniona. Partnerzy są dla nas bardzo ważni. Stwarzają nam możliwości funkcjonowania. Wszystkich bardzo szanujemy, niezależnie od wysokości środków, które nam przekazują. Natomiast udział tych wszystkich środków w budżecie jest mniejszy niż w przyszłości, gdy wracaliśmy do ekstraklasy, oczywiście z racji wysokości budżetu. Jest to konsekwencją stworzenia drużyny, która od kilku lat walczy o najwyższe cele w Ekstraklasie. To kosztuje i musimy zdawać sobie z tego sprawę.

O założeniach budżetowych

Od kilku lat działamy na takiej zasadzie, że sporą częścią budżetu są przychody z tytułu udziałów w europejskich pucharach lub transferach zawodników. Co też jest naturalne w wielu klubach – zarówno polskich, jak i zagranicznych. Biorąc pod uwagę wyniki poprzedniego sezonu mieliśmy podstawy, by również wtedy liczyć na te pieniądze. Scenariusz, który nie miał prawa się zdarzyć, jednak się zdarzył. Tu nie ma dobrego wytłumaczenia, ale nie zgodzę się na tezę, że najpierw coś obiecuję, a następnie nie dotrzymuję słowa. Od moich początków w Pogoni, wraz z moimi kolegami, czyli czasów, gdy wpłaciliśmy pieniądze, aby Pogoń mogła funkcjonować, dotarliśmy do momentu, gdy Pogoń co roku walczy o europejskie puchary i top4. Klub cały czas się rozwija. 

Transfery

Nasze coroczne planowanie budżetu waha się, w kontekście sprzedaży piłkarzy, od dwóch milionów do pięciu-sześciu milionów euro. Biorąc pod uwagę, oczywiście, dwa okienka sprzedażowe. Inną kwestią jest, że dostajemy zapytania ofertowe o piłkarzy, szczególnie młodych, których nie chcemy sprzedawać. Zdajemy sobie sprawę, że w przyszłości będą oni więcej warci. Jest jeszcze dla nich za wcześnie. Chcemy, by rozwijali się i grali coraz więcej w Pogoni.

O opóźnieniach

Opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń zdarzają się, ale nigdy nie przekroczyły miesiąca, dlatego nie ma ryzyka, aby komisja licencyjna wyciągnęła konsekwencje wobec nas. Do podstaw funkcjonowania klubu należy dbałość o to, by wywiązywać się z zobowiązań finansowych. Robimy wszystko, aby wyeliminować wszelkie problemy.

O hejcie

Też popełniam błędy. Staramy się stwarzać dobre warunki klubowi, ale po ludzku czasem się mylimy. Trudno jest rozmawiać z ludźmi, którzy twierdzą, że kradnę pieniądze. Czytałem o sobie wiele niesprawiedliwych ocen. Rozumiem, że kibice mają prawo wskazywać gotowe rozwiązania i oceniać nasze decyzje. Chciałbym, aby jednak nie traktowano każdą naszą wypowiedź na równi z oszustwem. Mamy wszyscy prawo mieć różne zdanie o danych kwestiach. Rozmawialiśmy wielokrotnie podczas spotkań organizowanych w klubach i wtedy te dyskusje były merytoryczne i na równych prawach.

O nowej energii

Niedawno odbyło się spotkanie z trenerem Robertem Kolendowiczem. Widzieliśmy jaki był efekt tego spotkania – zawieszony protest, doping, supermecz. Wydaje mi się, że to jest właściwa droga. Wszyscy powinniśmy pomagać drużynie. To absolutnie kluczowa rzecz. Ja odejdę, przyjdzie ktoś inny. Nie wiem czy lepszy, ale na pewno i tak będą do niego uwagi. To nie tędy droga. Sytuacja finansowa klubu jest trudna. Nie jest tragiczna, nie grozi nam jakaś katastrofa, ale jest trudna. Sądzę, że powinniśmy wszyscy się zebrać, ale spróbować ją naprawić. Dla mnie taką walką jest obecność kibiców na meczach. To pomaga. Jeżeli będziemy, tak jak mówi trener Kolendowicz, walczyli razem o tę drużynę, to efekt przyjdzie. Nie wyobrażam sobie, by było inaczej.

O europejskich pucharach

Pogoń gra widowiskowo, więc trudno, abym twierdził, iż nie znajdziemy się w gronie zespołów, które zagrają w europejskich pucharach w kolejnej edycji. Gorąco w to wierzę.

O sytuacji Dantego Stipicy

Sprawa Dantego jest skomplikowana. W którymś momencie zdecydowaliśmy, przy całej sympatii dla zawodnika, że jego przygoda z klubem dobiegła końca. Poprosiliśmy go, aby zaczął szukać sobie nowy zespół. W ubiegłym sezonie był na wypożyczeniu w innym ekstraklasowym klubie. Jeśli jednak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Dante ma kontrakt, który musimy respektować. Zawodnik nie gra, więc trudności ze znalezieniem klubu narastają. Dla nas to koszt, dla niego strata czasu. Próbujemy go namówić, aby zszedł ze swoich oczekiwań przy potencjalnych rozmowach, ale tutaj decyzja zależy już od piłkarza.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 3944

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...