Aktualności

Tydzień temu drugi zespół Pogoni Szczecin pokonał na własnym boisku Gedanię Gdańsk aż 5:2. Rozmiary zwycięstwa robią wrażenie, ale łatwo nie było. To goście z Gdańska na początku spotkania wyszli na dwubramkowe prowadzenie i trzeba było gonić.

– Źle weszliśmy w mecz, zespół Gedanii radził sobie z naszymi skokami pressingowymi, przez to też stwarzał sobie sytuacje. Na początku mieliśmy za dużo błędów, strat, za mało wygranych pojedynków i zrobiło się 0:2. Wiadomo, że rzadko kiedy wychodzi się z takich sytuacji z obronną ręką. Sami jesteśmy zaskoczeni, że mieliśmy tak dużo szans, by zdobyć te pięć bramek – mówił po tym spotkaniu Paweł Cretti, szkoleniowiec rezerw Pogoni.- Duży szacunek dla chłopaków, bo to była próba zespołu, drużyny, głowy nam nie opadły i mieliśmy swoje sytuacje. Patrząc na przebieg meczu mogłoby się wydawać, że wynik powinien być jeszcze wyższy, ale nie zawsze jest tak, że się wykorzystuje wszystkie sytuacje. Takimi meczami można budować coś na przyszłość. Przy 0:2 byliśmy stabilni emocjonalnie, nie upadliśmy na kolana. Gdy zaczęliśmy doganiać Gedanię to było im zdecydowanie trudniej utrzymać nerwy na wodzy, a my to wykorzystywaliśmy strzelając kolejne bramki.

Teraz drużyna Pawła Crettiego ma przed sobą spotkanie z sąsiadem w ligowej tabeli. W sobotę w Czarnkowie zmierzy się z tamtejszą Notecią, czyli beniaminkiem w trzecioligowych rozgrywkach. Zespół ten zajmuje 7. miejsce w ligowej stawce mając na koncie 19 punktów w jedenastu rozegranych spotkaniach. Pogoń jest miejsce niżej i ma o dwa punkty mniej. Zespół z Czarnkowa ma w swoich szeregach najlepszego strzelca rozgrywek - Wiktora Kacprzaka. 26-letni zawodnik ma na swoim oncie obecnie 14 goli.

12. kolejka III ligi
Noteć Czarnków - Pogoń II Szczecin
14 października (sobota), godzina 15:00