Piłkarze Pogoni Szczecin wciąż trenują indywidualnie. Od weekendu zawodnicy mają szansę aby przebywać w rodzinnych stronach. Nie wszyscy jednak zdecydowali się na taki ruch.
– Nie zdecydowaliśmy się z żoną na taki krok. Cały czas jesteśmy w kontakcie z rodziną, wiemy że wszystko u niej dobrze. Podróż wiązałaby się ze sporym ryzykiem. Trzeba jakoś przeczekać - powiedział Benedikt Zech dla Przeglądu Sportowego.
Zech ostatni raz w Austrii mógł spotkać się z najbliższymi w trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach i z pewnością nie jest mu obecnie łatwo w trakcie epidemii.
– I tak dobrze, że dzisiejsza technika umożliwia zrobienie wideokonferencji za pomocą kilku kliknięć – tłumaczy obrońca Pogoni.
Jak przetrwać tak długi okres bez treningów drużynowych, spędzając tak wiele czasu w domu? Przegląd Sportowy informuje, że Zech przed kwarantanną zakupił spory zestaw puzzli, które zajmują mu czas.
– No i mamy psa. Spacery z nim, czy zabawy na podwórku też zajmują trochę czasu – zdradza.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.