Aktualności

Próbą znalezienia wyjścia z tej sytuacji mogłaby być szansa dla któregoś z młodych piłkarzy występującego w rezerwach. Jednak to jeszcze nie ten moment.

- Stasiak i Paczuk to zawodnicy, którzy są w tyle mojej głowy i myślę o nich. Oni są blisko pierwszej drużyny. To są zawodnicy, którzy z pierwszym zespołem będą trenowali co jakiś czas. Będą dołączani do pierwszego zespołu, będą regularnie uczestniczyć w treningach taktycznych, aby zdobywać wiedzę z tego zakresu. Bardzo żałuję kontuzji Adama. Liczyłem, że z Łukaszem stworzą duet napastników i będziemy mieli możliwość gry dwójką z przodu. Liczę na to, że Adam szybko się wykuruje i znów będę miał taką możliwość - powiedział trener Skorża.

Kibice często podśmiewają się, że w Pogoni nie ma żadnego napastnika, a teraz w obliczu kontuzji Adama Frączczaka widać to jeszcze bardziej. Szansę gry w Płocku otrzyma Zwoliński, który jest innego zdania.

- Nie ma takiego klubu w którym jest tylko jeden napastnik. Myślę, że rywalizacja wychodzi nam na dobre, bo każdy chce grać w pierwszym składzie i robi na treningu wszystko aby dać impuls trenerowi. Ja z Frączczakiem rywalizowałem już za czasu Dariusza Wdowczyka. Był też Marcin Robak. Nie było nigdy tak, że nie miałem rywalizacji i byłem sam do gry w ataku - powiedział popularny "Zwolak".

Zdaniem wychowanka Pogoni o miejsce w ataku naszego klubu rywalizuje kilku piłkarzy i wyjdzie to z korzyścią dla drużyny.

- Rywalizacja jest potrzebna i nikt za darmo miejsca w składzie nie dostanie. Nie ukrywam, że mam teraz szansę wyjścia w składzie i chcę wypaść jak najlepiej. Nie narzucam sobie dodatkowej presji, ale tak poprostu jest. Grasz - jeśli wychodzi, zostajesz, jeśli nie to kolejny czeka na Twoją szansę - dodał napastnik.