Aktualności

Dwunastym zawodnikiem Pogoni Szczecin będą oczywiście jej kibice. Bilety na to spotkanie zostały w zasadzie wyprzedane i kolejny już raz na trybunach zasiądzie około 20 tysięcy granatowo-bordowych fanatyków. Czy piłkarze odczuwają to wsparcie wychodząc na boisko?

- Na sto procent. Kiedy u siebie wychodzimy na boisko, czujemy się tak, jakbyśmy grali w dwunastu. Dla nas to wsparcie kibiców jest niezwykle istotne. Nawet kiedy nam nie idzie, czujemy na plecach ich doping i to jest wspaniałe. Nawet w Gliwicach w meczu z Ruchem mocno nas wspierali. To dla nas bardzo ważne. Teraz będziemy grali w domu i mamy nadzieję, że kibice będą nas wspierali tak jak zawsze. Tak naprawdę gramy dla kibiców. Chcemy, by przychodzili nas oglądać, by było to dla nich 90 minut czystej radości. Chcemy, żeby kibice wracali do domu i rozmawiali z rodziną o tym, jak nasi piłkarze się poświęcali, jak robili wszystko, aby wygrać mecz. To jest coś, po co trenujemy - mówił w piątek trener Gustafsson.

Na domowy mecz z udziałem Pogoni Szczecin przyszło nam czekać blisko miesiąc. Tak ułożył się terminarz, że była przerwa na mecze reprezentacji, która rozdzieliła dwa mecze wyjazdowe w Gliwicach. 

- Bardzo cieszymy się, że wracamy do rozgrywania meczów u siebie, bo dawno tu nie graliśmy - mówi Kamil Grosicki. - Doskonale wiemy, jaka atmosfera panuje na naszych domowych meczach. W sobotę będzie pełen stadion, przyjedzie Jagiellonia, która aktualnie jest liderem tabeli. Z tego co wiem, kibice z Białegostoku też mają się pojawić w dość dużym gronie... Na pewno dla mnie będzie to mecz sentymentalny, bo czas spędzony w Jagiellonii paręnaście lat temu wspominam bardzo dobrze. Jestem bardzo zmotywowany i zrobię wszystko, aby Pogoń wygrała.