Aktualności

  • Adamczuk: Nie ma żadnych ofert za Buksę i Kozulja

- Od zapytania do oferty, a później realizacji transferu jest bardzo daleka droga. Na ten moment nie ma żadnych ofert - mówi w rozmowie z naszym serwisem Dariusz Adamczuk, szef pionu sportowego Pogoni Szczecin.


Muszę zacząć od pytania o Adama Buksę i Zvonimira Kozulja, bo to dwa najczęściej pojawiające się nazwiska w kontekście transferów z Pogoni. Są oferty?

- W tym temacie nic się nie zmieniło. Nie wpłynęły żadne oficjalne oferty w sprawie naszych piłkarzy i chęci ich wykupienia przez inne kluby.

Jednak zapytania cały czas się pojawiają?

- Tak, ale to normalna sprawa. Od zapytania do oferty, a później realizacji transferu jest bardzo daleka droga. Na ten moment nie ma żadnych ofert. Dawno temu informowaliśmy już, że zgodę na zmianę klubu otrzymał od nas Adam Buksa. Adam jednak myśli bardzo racjonalnie i każdy ruch chce mieć przemyślany. Co do Zvonka nigdy nie powiedziałem, że jesteśmy zainteresowani jego sprzedażą i strasznie nie lubię, gdy ktoś nadinterpretuje moje słowa.

Dziś w rozmowie z Przeglądem Sportowym powiedział Pan, że przy ofercie trzech milionów euro będzie trzeba rozważyć możliwość odejścia Kozulja. To duża kwota? Kibice są zdania, że mała.

- To są rozważania czysto hipotetyczne, bo oferty żadnej nie ma. Wydaje mi się jednak, że to odpowiednia kwota przy której moglibyśmy rozmawiać o potencjalnym transferze. Zvonek w tym roku skończy 26 lat. W naszej lidze z zawodników 26-letnich i starszych za podobną kwotę klub zmieniali jedynie Rafał Murawski, który w tym wieku przechodził do Rosji (3,2 mln euro), Maciej Żurawski (3,1 mln euro) przechodzący do Celtiku, czy odchodzący nie tak dawno z Legii Nikolics i Prijović. Jeśli spojrzymy na obcokrajowców, to też tylko kilku zmieniało klub za wyższą kwotę, a najdroższy był odchodzący z wielkiej wówczas Wisły Marcelo (3,8 mln euro). Ale tak jak powiedziałem, to tylko hipotetyczne rozważania, bo do momentu naszej rozmowy do klubu żadna oferta nie trafiła.

Kibiców jednak chyba bardziej zabolał fakt, że stwierdził Pan, że w przypadku ubytków klub nie planuje wzmocnień.

- Ta wypowiedź została źle zrozumiana i to jest właśnie ta nadinterpretacja. Powiedziałem, że wzmocnień nie potrzebujemy teraz w kontekście kontuzji jakiej nabawił się Kamil Drygas. Tak się buduje drużynę. Jest w niej grupa graczy, która czeka na szansę. Ci chłopcy trenowali, ciężko pracowali na obozie przygotowawczym i grali w sparingach. Mam im teraz powiedzieć, że skoro "Drygi" doznał kontuzji to muszę ściągnąć nowego piłkarza? Oni czekają na swoją szansę i "niestety" uraz jednego piłkarza może być szansą na wypłynięcie dla kolejnego.

Czy jeśli kolejny pomocnik odszedłby na zasadzie transferu...

- Tak, wtedy jako klub będziemy czynić starania aby uzupełnić kadrę piłkarzem o wysokiej jakości, takiej jak ten, który miałby odejść lub jeszcze wyższej. O to wszyscy mogą być spokojni.

Kibiców martwi jednak, że po dobrym starcie sezonu cały czas mówi się o potencjalnych osłabieniach.

- W Szczecinie taki mamy już klimat. Przypomnijmy sobie komentarze gdy Buksa, Kozulj czy ostatnio Stipica trafiali do Pogoni. Katastrofa, osłabienia, a nie wzmocnienia. Nie czytam komentarzy w sieci, ale ludzie to robią i później mówią: a czytałeś to co napisał ten, czy tamten? Mimowolnie te informacje docierają do nas. Przy ich transferach był lament. Pamiętam jak o Buksie pisano, że kogo my bierzemy, że z takim napastnikiem to na 100% spadniemy z ligi. Lament. Dziś znów lament, że Buksa może odejść do innego zespołu. To nie jest normalne, bo jak można lamentować dwukrotnie w sprawie tego samego piłkarza ze skrajnie innych powodów?

Jak zareagował klub i szatnia na informacje o tak poważnej kontuzji Kamila Drygasa?

- Myślę, że wszyscy tak samo. Doskonale na pomeczowej konferencji prasowej ujął to trener Runjaic, który powiedział, że wolałby przegrać z Arką, ale uchronić Kamila od tak poważnego urazu. Każdy z nas pewnie by dokonał takiej zamiany gdyby mógł, bo punkty to tylko punkty, zawsze można je odrobić. Zdrowie jest najważniejsze. Będziemy Kamila wspierać i pomagać mu w tym, aby wrócił na boisko jak najszybciej i w jak najlepszej formie. Teraz inni mają okazję się wykazać i spróbować wejść w jego buty.

Pogoń w dwóch pierwszych meczach zdobyła sześć punktów. To wynik, który chyba tylko ci najwięksi optymiści uważali za realny, mając w pamięci nasze poprzednie starty.

- My w klubie podchodzimy do tego inaczej. Budowaliśmy i budujemy ten zespół cały czas. Robimy to wspólnie z trenerem Runjaicem, wszystkie decyzje konsultujemy i podejmujemy dopiero wtedy, gdy się z nimi wszyscy zgadzamy. Widzimy jaki jest progres i stawiamy sobie kolejne cele. Wygrana w Warszawie to tylko jedno zwycięstwo, ale ono bardzo cieszy, bo pamiętamy ile lat i jakim drużynom nie udawało się tam wygrać. To miasto, kibice tego klubu potrzebują dać z siebie więcej optymizmu. Chciałbym, żeby takie wyniki ten optymizm budowały w dalszym ciągu. Potrzebujemy jednak zaufania, że ruchy, które wykonujemy są odpowiednie. Nie wszystkie będą w stu procentach udane, ale krok po kroku budujemy ten klub i jego markę. Widzą to poza Szczecinem, chciałbym, żebyśmy zobaczyli to w samym Szczecinie.

Teraz w LVBET pakiet powitalny o wartości 1500 zł i freebet za 20 zł! SPRAWDŹ!

 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 9239

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...