Gram, gdzie mnie widzi trener, a on wie, że mogę też grać w środku. Jestem ustawiony na boku, ale często schodzę do środka. Jak jest tam miejsce - pójdę, a jak trzeba zejść do linii - nie ma problemu - mówi Wahan Biczachczjan w rozmowie z Jakubem Lisowskim dla "Głosu Szczecińskiego".
Kiedy pokażecie najlepsze oblicze?
W poprzednim sezonie wiele razy pokazywaliśmy, jak jesteśmy mocni w Polsce. I teraz też tak będzie. Rozpoczęliśmy normalny proces, z każdym meczem będziemy coraz lepsi. Pierwszy mecz to zawsze spora niewiadoma, ale szybko się zaadoptowaliśmy. Zero z tyłu, trzy bramki strzelone, kilka innych szans bramkowych. Każdy z nas czuł, że możemy grać jeszcze lepiej. I będziemy nad tym pracować.
Procentuje Wasze zgranie, bo tych zmian w składzie nie było dużo.
Tak. Mamy bardzo dobrą ekipę, ale i nowi w składzie pokazali się z Koroną z bardzo dobej strony. Kacper Łukasiak zdobył bramkę i ja mu tego gratuluję. Fajnie, że dostał owację. Inni młodzi też chcą pracować, pokazują dużą energię, a każdy chce walczyć o swoje cele i walczyć dla Pogoni. To dobry klub do rozwoju, można tu pokazać swoje umiejętności, jest tu fajna konkurencja i można uczyć się od dobrych piłkarzy. Kadra się latem nie zmieniła, ale to ma swoje plusy. Dobrze rozumiemy się wzajemnie, wiemy, kiedy i jak grać między nami. Czujemy swoje atuty w ataku i słabości w obronie, wzajemnie sobie pomagamy. Pomagamy sobie, by na meczach wyglądać bardzo dobrze. Chcemy razem walczyć i iść po kolejne zwycięstwa.
Pozycja prawego pomocnika jest już twoją na stałe?
Gram, gdzie mnie widzi trener, a on wie, że mogę też grać w środku. Jestem ustawiony na boku, ale często schodzę do środka. Jak jest tam miejsce - pójdę, a jak trzeba zejść do linii - nie ma problemu. Jesteśmy uniwersalnymi piłkarzami i każdy może obstawić inne pozycje i sobie poradzi. To nasz atut. Ja nie mam problemów, by zagrać na skrzydle, czy w środku. Kluczowe jest, że chcemy grać piłką, utrzymywać się przy niej, bo jesteśmy niebezpieczni i najlepiej wyglądamy, gdy mamy piłkę przy nodze. W tym wszystkim moja pozycja nie jest aż tak ważna.
Kibice i dziennikarze lubią konkretne deklaracje. O co więc będzie grać Pogoń?
Ja przed każdym sezonem mówię, że jesteśmy w klubie, który zawsze ma najwyższe cele. Jak ktoś takiego podejścia nie akceptuje, nie wierzy w to, to już nie jest nasz problem. Codziennie mocno trenujemy, każdy daje z siebie wszystko, budujemy swoją siłę, ale na konkretne cele jeszcze jest za wcześnie.
Wydawało się latem, że odejdziesz z Pogoni. Zostałeś, ale czy etap poszukiwania nowego klubu jest zamknięty do zimy, czy coś się może w tym zmienić?
Nie wiem, kto mówił, że w maju rozegrałem ostatni mecz w Pogoni, że odchodzę. Czytałem to w internecie, a sam nic o tym nie wiedziałem. Jestem piłkarzem Pogoni, kocham ten klub i miasto, wszystko mi się tutaj podoba i dopóki jestem w Pogoni, to będę walczył w każdym meczu. Oddam serce dla klubu i miasta.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...