W niedzielę, gdy piłkarze pierwszego zespołu Pogoni Szczecin rozpoczną przygotowania do sezonu 2019/2020, Adam Buksa będzie odliczał minuty do meczu z Belgią na młodzieżowym Euro. Przed imprezą rozmowę z napastnikiem Pogoni przeprowadził Super Express.
Jedno co nie powinno was zaskoczyć to pogoda, skoro trenowaliście na obozie w Grodzisku Wlkp. w ogromnych upałach?
Adam Buksa: - Paradoksalnie bardzo dobrze się złożyło, że mamy takie upały w Polsce, bo mogliśmy się lepiej przygotować. Treningi były bardziej męczące, ale wszystkie udało się zrealizować. Trener tylko nieznacznie korygował godziny rozpoczęcia niektórych zajęć.
Nasza grupa jest niezwykle trudna. Czy awans Polski z tej grupy to „Mission impossible”?
- Nie lubię określenia „misja niemożliwa”, bo myśląc tak, przegrywamy już przed meczem. Zaczniemy mistrzostwa z takim samym dorobkiem jak rywale. Nie mamy się czego wstydzić ani obawiać, bo mamy dobrą drużynę. W eliminacjach graliśmy z powodzeniem przeciwko Danii i Portugalii, większość z nas grała regularnie w klubach w tym sezonie. Musimy iść jak po swoje, choć faworytem nie jesteśmy, biorąc po uwagę ranking. Nic nie musimy ale możemy, a stać nas na bardzo wiele.
Trener Czesław Michniewicz jest mistrzem mobilizacji przed meczami. Wymyślił coś nowego?
- Nic nowego nam nie pokazał, ale nie trzeba nas mobilizować. Musimy uważać, żeby się nie przemotywować i podejść do meczów ze spokojem, na luzie, bo wówczas gra się swobodniej. To lepsze niż pompowania balona, co akurat jako naród umiemy robić. W naszej sytuacji jest to niepotrzebne, bo wszyscy jesteśmy świadomi o co gramy.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...