- Jagiellonia jest najbardziej równym zespołem, ale dlaczego tytułu nie miałaby zdobyć Pogoń? Poza tym jest jeszcze Puchar Polski, którego Pogoń nigdy nie zdobyła, a jest w półfinale. Na pewno powalczy - mówi Jacek Cyzio, były piłkarz Pogoni Szczecin i Cracovii, które w sobotę zagrają przeciwko sobie.
Wierzy pan w tytuł mistrza Polski dla Pogoni?
Wierzę, oczywiście, dlaczego nie? Chociaż porażka z Zagłębiem Lubin pokrzyżowała jej plany, bo zmierzała w dobrym kierunku. Ale nasza liga widać jaka jest. Śląsk Wrocław po pierwszej rundzie był liderem, a pierwsze dwa wiosenne spotkania u siebie przegrał. Jagiellonia jest najbardziej równym zespołem, ale dlaczego tytułu nie miałaby zdobyć Pogoń? Poza tym jest jeszcze Puchar Polski, którego Pogoń nigdy nie zdobyła, a jest w półfinale. Na pewno powalczy.
Pogoń ma siedem punktów straty do lidera na dziewięć kolejek przed końcem sezonu. To i dużo, i mało.
To prawda, ale trzeba próbować, grać do końca. Zespół jest dobry mimo że co pół roku są duże osłabienia, zawodnicy odchodzą, ale polityka kadrowa jest dobra. Dyrektor Adamczuk z prezesem Mroczkiem działają dobrze. Nie mają takich kokosów finansowych jak w Lechu czy Legii, finanse na pewno są mniejsze, ale jest wszystko na dobrej drodze, by to mistrzostwo wreszcie zdobyć.
Z kolei Cracovia walczy o inne cele – o utrzymanie, sytuację ma niepewną, balansuje na cienkiej linie.
Szkoda, coś jest nie do końca, tak jak powinno być. W jednym sezonie próbuje walczyć o europejskie puchary, później to się zupełnie odmienia, jak teraz, jest ciężka walko o byt. Bardzo żałuję, że to tak funkcjonuje, że nie jest z roku na rok lepiej, tylko taka sinusoida. Raz nieźle, a raz gorzej.
To nieźle, to są sporadyczne przypadki w ostatnich latach.
Tak, sporadyczne. Kibice Cracovii, my byli piłkarze chcemy, by to była zawsze pierwsza szóstka, walka o europejskie puchary, by Cracovia co roku była tym klubem, który psuje szyki najlepszym. A być może wróci na szczyt…
Albo żeby była przynajmniej na poziomie Pogoni.
Tak jest. Organizacyjnie myślę, że te kluby są na bardzo podobnym poziomie.
Po śmierci prof. Filipiaka trochę się pozmieniało, jest nowy prezes, który próbuje zorganizować klub po nowemu.
Miejmy nadzieję, że to pójdzie w dobrym kierunku, że władze zatrudnią ludzi, którzy znają się na swoim fachu i będą chcieli pracować dla dobra Cracovii. W wielu przypadkach w futbolu zatrudniani są ludzie, którzy na dalszym planie mają dobro klubu, a na pierwszym zarobek. Miejmy nadzieję, że zatrudnieni zostaną tacy, którzy mają w sercu Cracovię i transfery z klubu i do klubu będą przemyślane, by zespół nie był osłabiany. A jeśli już do tego dojdzie, by sprowadzać wartościowych piłkarzy, którzy będą się chcieli wybić. Z naszej ligi piłkarze uciekają bardzo szybko, kuszeni wielkimi pieniędzmi i to jest duży minus. Młodzież nie czeka na dalszy rozwój, tylko woli zarobić, a potem ginie.
Choćby Kacper Kozłowski z Pogoni.
Tak, byli też inni, którzy wyjechali w młodym wieku i zginęli dla polskiej piłki. Nastąpiła szybka weryfikacja, umiejętności są jeszcze nie takie, przygotowanie nie takie i reprezentacja Polski traci młodych, utalentowanych ludzi. Chcielibyśmy, by i w Cracovii, i w Pogoni, z którą wiąże mnie sentyment, grali utalentowani piłkarze.
Właśnie, sentymentem darzy pan oba kluby.
Tak, z Pogonią zdobyłem pierwsze wicemistrzostwo Polski seniorów, mistrzostwo juniorów, a w Cracovii dostałem szansę gry w pierwszym zespole w bardzo młodym wieku. Trener Stroniarz na mnie postawił w wieku 16 lat. Miałem przyjemność grać z Markiem Podsiadłą, Zbyszkiem Hnatią, Markiem Holocherem, z ludźmi, którzy bardzo dużo znaczyli dla Cracovii, dla polskiej piłki. To były miłe czasy. Życzyłbym sobie, by moje kluby, którym tak naprawdę najwięcej zawdzięczam, spisywały się dobrze, bo zainwestowały w mój talent. W Legii byłem ukształtowanym zawodnikiem, a do Trabzonsporu wyjeżdżałem jako ukształtowany zawodnik.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...