- Ja na pewno tęsknię za powrotem na boisko. To moja pasja. Czytałem, że w Hiszpanii jeden z piłkarzy powiedział, że nie zamierza grać i komentarze były raczej negatywne. Rzeczywiście słyszę, że kluby w ekstraklasie są podzielone i nie wszystkie chcą wracać na boisko. Mnie bardzo brakuje treningów i meczów - powiedział Adam Frączczak w rozmowie z portalem Łączy Nas Piłka.
Rozpoczęliście przygotowania, by dokończyć sezon. Jak wyglądają?
Na razie codziennie wypełniamy ankiety, które wysyłamy do naszych lekarzy. Jest tam mnóstwo pytań dotyczących naszego zdrowia. Pytają nas przede wszystkim o objawy, które mogłyby świadczyć o zakażeniu koronawirusem. A więc czy mamy kaszel, katar, problemy z oddychaniem, czy dokucza nam ogólne zmęczenie i mamy siniaki na nogach. Tym ostatnim byłem zaskoczony, ale okazuje się, że to też może świadczyć o zakażeniu wirusem. Dwa razy dziennie, rano i wieczorem, mierzymy też temperaturę. Ten tydzień będziemy jeszcze trenować indywidualnie, jak przez ostatni miesiąc, ale w kolejnym mamy rozpocząć zajęcia w dwójkach na boisku. To jednak bardziej będzie bieganie niż ćwiczenia z piłkami. Następnym krokiem ma być zrobienie testów na koronawirusa. Wtedy wiele może się wyjaśnić. Powinna zapaść decyzja o treningach w grupach, ale chyba wciąż bez kontaktu. Tak jak to wygląda teraz w Bundeslidze. Mam nadzieję, że wszystko będzie szło po naszej myśli i kolejne decyzje będą nas przybliżały do wznowienia rozgrywek.
Jesteście poddani kwarantannie?
Jeśli chodzi o izolację, to mamy ograniczać kontakt z ludźmi. Zagraniczni piłkarze już siedzą w domach, trenują na rowerkach stacjonarnych i mają treningi online. Wychodzimy pobiegać, ale najlepiej robić to w ustronnych miejscach. Musimy być bardzo ostrożni i świadomi, bo szkoda byłoby jednym głupim krokiem zmarnować wysiłek całej drużyny. Jeszcze tydzień czy dwa powinniśmy wytrzymać, skoro już tak długo siedzimy w domach. Trzeba uważać, bo gdyby choć jeden z nas zakaził się wirusem, to zaczną się komplikacje, których wszyscy chcemy uniknąć.
(...)
W Pogoni chcecie grać, bo z klubów dochodzą różne sygnały?
Ja na pewno tęsknię za powrotem na boisko. To moja pasja. Czytałem, że w Hiszpanii jeden z piłkarzy powiedział, że nie zamierza grać i komentarze były raczej negatywne. Rzeczywiście słyszę, że kluby w ekstraklasie są podzielone i nie wszystkie chcą wracać na boisko. Mnie bardzo brakuje treningów i meczów. Zdaję sobie sprawę, że dokończenie sezonu niesie za sobą ryzyko, choć mniejsze bezpośrednio dla piłkarzy, którzy są wysportowani, zdrowi i silni. Łatwo jednak zakazić kogoś innego, kto już może mieć większe problemy z przezwyciężeniem choroby. Piłka nożna jest tylko rozrywką dla ludzi, nie jest najważniejsza na świecie, ale my ją kochamy. To też nasza praca, choć akurat aspekt finansowy jest gdzieś daleko z tyłu.
Nie wszyscy piłkarze chcieli się jednak zgodzić na obniżkę kontraktów. Jak to było w Pogoni?
Wszyscy wiedzą, że piłkarze dobrze zarabiają i nawet jeśli przez pół roku dostaną tylko połowę pensji, to nie umrą z głodu. Tu bardziej chodzi o komunikację w klubie. Szczera indywidualna rozmowa jest najważniejsza. W Pogoni przekaz od działaczy do nas był właściwy. Zrozumieliśmy nie tylko sytuację klubu czy ekstraklasy, ale kraju i całego świata. Dramaty mogą przeżywać ludzie, którzy tracą pracę i mają problemy, by przeżyć do pierwszego. Piłkarze na razie spokojnie sobie poradzą.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...