- Chciałem, żeby kolega się przełamał. Wiem jak to jest ważne dla nowych zawodników, żeby strzelić bramkę - mówił Kamil Grosicki po meczu z Zagłębiem Lubin. Notował Dominik Markiewicz.
Efektowne zwycięstwo, już do przerwy prowadziliście 3:0. Wreszcie jest ta wygrana...
- Z pewnością, cieszy takie zwycięstwo, ale jeśli chodzi o samo spotkanie i to jak graliśmy, to nie był dobry mecz. To jest piłka nożna. Sami pamiętacie co było dwa tygodnie temu - graliśmy dobre zawody i przegraliśmy. Dziś mimo wszystko graliśmy słabiej, a strzeliliśmy pięć bramek. Cieszy, że potrafiliśmy te bramki strzelać. Mamy przed sobą trzy mecze do końca rundy i mam nadzieję, że uda nam się wygrać i w spokoju będziemy przygotowywać się do wiosny.
Po strzelonym golu to Zagłębie miało przewagę, ale nie wykorzystało sytuacji, ale po przerwie to Wy graliście lepiej...
- Prowadziliśmy 3:0. Po golu na 1:0 straciliśmy kontrolę i to Zagłębie atakowało. Wyprowadziliśmy dwa ciosy i strzeliliśmy kolejne dwie bramki. Po przerwie, jak to my, tracimy bramkę. Znów Zagłębie kontroluje mecz. Trochę szczęścia, bo sędzia powiedział mi, że Zagłębie powinno mieć karnego, ale wcześniej był spalony. Trochę szczęścia mieliśmy. Strzeliliśmy na 4:1 i już się grało łatwiej.
Nie miałeś ochoty samemu wykorzystać rzut karny?
- Chciałem, żeby kolega się przełamał. Wiem jak to jest ważne dla nowych zawodników, żeby strzelić bramkę. Szczerze to już przed meczem myślałem o tym, że jak wynik będzie bezpieczny i będzie karny, to może oddam piłkę Molnarowi. On jednak strzelił już wcześniej bramkę i oddałem piłkę Samowi. Cieszę się, że obaj się odblokowali.
Ważne zwycięstwo. Oddaliliście się od strefy spadkowej i jesteście bliżej ligowej czołówki...
- Dwa tygodnie temu powiedziałem, że walczymy o utrzymanie. Wszyscy widzieli tabelę. Odskoczyliśmy od tej strefy. Liga w tym sezonie jest niesamowicie wyrównana. Wygrasz dwa lub trzy mecze i jesteś u góry, ale jak przegrasz dwa lub trzy mecze to masz problem. Trzeba być gotowym na walkę, bo dużo się tu może wydarzyć. Czasami coś człowiek powie czy napisze w nerwach, ale robię to wszystko po to, aby Pogoń wygrywała i się rozwijała.
Przed Wami ciężki mecz w Katowicach...
- Bardzo ciężki mecz. Nie wiemy czego spodziewać się po GKS-ie, bo oni teraz nie grali. Będą trzy tygodnie bez meczu o stawkę. Po takim meczu jak dziś pojedziemy pewni siebie. Będzie ciężki mecz. Mam nadzieję, że pogoda dopisze, bo wiemy, że na południu sypie śnieg. Trzy mecze do końca i wierzę w zespół.
Sto spotkań w reprezentacji. To wielka sprawa, prawda?
- Jestem z tego dumny. To do mnie dojdzie pewnie jak kiedyś zakończę karierę i wszystko na spokojnie przeanalizuję. Te mecze dla orzełka, dla Polski... To wielkie osiągnięcie. Widziałem jakie legendy piłki wyprzedziłem. Wierzę, że jeszcze będę miał piękny moment z tą reprezentacją, awansujemy na Mistrzostwa Świata i na nie pojadę.
Ostatnio było głośno o Tobie i o tym, że po sezonie możesz opuścić klub...
- Pierwsze spotkanie na temat nowego kontraktu z Panem Alexem i Panem Keslerem się odbyło. Jestem z tego spotkania zadowolony i mam nadzieję, że wszyscy razem wspólnie to, na co nam wszystkim zależy, czyli przedłużymy ten kontrakt.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.