- Zostało osiem spotkań w lidze do końca sezonu. Są punkty do zdobycia i trzeba walczyć. Czołowa trójka też będzie jeszcze punkty gubiła - powiedział Kamil Grosicki po meczu z Legią. Notował Daniel Trzepacz.
Można być zadowolonym z wyniku 0:0?
- Na Legii zawsze jest ciężko o zdobycie punktów i koniec końców trzeba ten punkt szanować. Chcieliśmy jednak dziś wygrać. W pierwszej połowie to Legia miała dużą przewagę. W drugiej połowie graliśmy lepiej i stwarzaliśmy okazje. Marcel Wędrychowski dał bardzo dobrą zmianę, napędzaliśmy te ataki. Mamy remis, który chyba jest zasłużony. Szkoda, że bramki nie padły, bo atmosfera na stadionie była kapitalna.
Ten mecz to taka próba generalna przed możliwym finałem Pucharu Polski?
- Dla nas mecz z Puszczą jest na ten moment najważniejszym meczem w sezonie. Wydaje się, że dla Legii ten z Ruchem też. Trzeba zrobić wszystko, żeby awansować do finału. To była rozgrzewka przed półfinałami. Chcieliśmy zdobyć tu punkty, zdobyliśmy jeden. Zobaczymy później co on nam da. Czołówka odjeżdża, trzeba ją gonić, ale czy to się uda? Zobaczymy.
Myślicie jeszcze o podium?
- Zostało osiem spotkań w lidze do końca sezonu. Są punkty do zdobycia i trzeba walczyć. Czołowa trójka też będzie jeszcze punkty gubiła. Dziś był taki mecz, że jak byśmy wygrali, to byłaby większa szansa. Teraz dla nas najważniejszy mecz to ten we wtorek i musimy zrobić wszystko aby wrócić na Stadion Narodowy i zrobić to, co nie udało się rok temu.
To dzisiejsze spotkanie może mieć jakiś psychologiczny wpływ na ewentualny finał Legia - Pogoń, jeśli obie drużyny poradzą sobie w półfinałach?
- Jeśli do takiego finału dojdzie, to będzie zupełnie inne spotkanie. Dzisiaj tu na stadionie czuć było atmosferę święta. W Niepołomicach jeszcze nie byłem, ale tam będzie bardzo ciężkie spotkanie. Jesteśmy faworytem, ale musimy pokazać to na boisku. Walczyć od pierwszej minuty nawet bardziej niż dzisiaj. Wiemy jak gra Puszcza i musimy postawić wszystko na awans.
Zmieniałeś dziś na boisku strony kilkukrotnie. W drugiej części meczu już mniej. Dlaczego?
- Wszedł Marcel na boisko, który dobrze czuje się na prawej stronie. Widziałem, że dobrze mu idzie i nie chciałem mu nic psuć. Zmieniam często strony, aby robić zamieszanie wśród obrońców. Dziś te wrzutki i ostatnie podania nie były celne, ale trzeba próbować, bo z tego padają bramki. Trzeba to poprawić.
Legia miała sporo sytuacji, ale to Wy obiliście słupek. Z boiska Twoim zdaniem kto miał więcej okazji?
- Sytuacje były, ale widać było, że obie drużyny nie chciały stracić bramki. Mówiłem w wywiadzie przed meczem, że to będzie mecz do jednej strzelonej bramki. Ten mecz tak wyglądał, jedna bramka by ten mecz zamknęła. Wydaje mi się, że Legia miała dziś większą presję. Szanujemy ten punkt, bo tu rzadko ktoś wywozi punkty.
Co jest Waszą siłą na wiosnę? Punktujecie najlepiej w tym roku.
- Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę na obozie w Turcji. Trenerzy przygotowali nas bardzo dobrze pod względem fizycznym. Mieliśmy ciężki moment i zbliżyliśmy się jako drużyna. Jako piłkarze wiedzieliśmy, że mamy wpływ tylko na to, co dzieje się na boisku. Wyniki drużyny napędzają kibiców, cały klub. Mamy nowego właściciela i mamy nadzieję, że o Pogoni będzie się mówiło tylko o formie sportowej.
Było tak w myśl zasady, że im gorzej w gabinetach tym lepiej na boisku?
- To był bardzo ciężki czas dla całej społeczności w Szczecinie. Jak masz wpływ na coś, to musisz to robić w stu procentach. My mamy wpływ na boisko i zrobiliśmy to, co w naszej mocy. Przed nami "mecz sezonu". Po słabej jesieni nadrobiliśmy część punktów w lidze. Jesteśmy dalej w czołówce. Pierwsza trójka jest silna, ale my też pokazaliśmy, że od lat jesteśmy w ligowej czołówce. Cały czas jednak czegoś brakuje aby podkręcić tempo i ruszyć na te najlepsze miejsca w tabeli.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...