- Przyjeżdżając do Poznania na pewno nikt z nas nie chciał przegrać, chcieliśmy wygrać. Nie udało się, ale to pokazuje, że trochę nam brakuje, żeby wejść na wyższy level. Musimy nad tym popracować - zarówno drużyna jak i cały klub - mówił po meczu z Lechem Kamil Grosicki. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Worek z golami otwarty na nowo. Do tego zimna krew przy wykonaniu tego rzutu karnego...
Po czterech meczach bez bramki w końcu się udało. Już w drugiej minucie miałem bardzo dobrą sytuację, to były sekundy, niepotrzebnie się zatrzymałem, mogłem od razu próbować strzelać. Chyba nikt przed meczem nie ułożyłby takiego scenariusza, obroniony rzut karny, kontuzje naszych zawodników, karny dla nas, później prowadzimy, za chwilę tracimy bramkę... Przyjeżdżając do Poznania na pewno nikt z nas nie chciał przegrać, chcieliśmy wygrać. Nie udało się, ale to pokazuje, że trochę nam brakuje, żeby wejść na wyższy level. Musimy nad tym popracować - zarówno drużyna jak i cały klub. Jestem zadowolony z zespołu. W drugiej połowie ciężko nam było się utrzymać przy piłce. Takie mecze pokazują charakter drużyny.
Patrząc na przebieg meczu chyba z tego remisu można być zadowolonym.
Lech u siebie jest bardzo mocny, ogólnie jest bardzo dobrym zespołem. Był to dobry mecz, z pewnością było to dobre widowisko dla kibiców. Podziękowania dla naszych kibiców za tak ogromne wsparcie, jest ono nieocenione. To jest duma grać dla ludzi, którzy tak bardzo nas wspierają. Wiemy, że kolejny ważny dla nich mecz już za tydzień i mam nadzieję, że dostaną od nas fajny prezent na święta.
Sprawa trzeciego miejsca nie jest jeszcze rozstrzygnięta, prawda?
Oczywiście, że nie. Będziemy walczyć o trzecie miejsce. W pewnym momencie sezonu było widać, że będzie ciężko walczyć o wższe lokaty, ale w ostatnim czasie odnoszę wrażenie, że powtórzenie trzeci raz z rzędu medalu to będzie dla nas mistrzostwo. Podchodzimy tak do tego wraz z drużyną, bo wiemy, że nas na to stać. Zostało osiem spotkań, więc jeszcze wszystko może się wydarzyć, ale musimy zacząć punktować, bo w ostatnim czasie bardzo dużo tych punktów tracimy.
Druga bramka, prowadzicie 2:1, jest ta radość wewnętrzna, jest spokój, że uda się dowieźć ten wynik do końca i następuje szybki zwrot...
Oczywiście, nad tym musimy pracować. Niejednokrotnie w tym sezonie mieliśmy takie sytuacje, że kiedy na ciężkim terenie prowadziliśmy po paru minutach tę przewagę traciliśmy. Jest to do głębszej analizy. Przyjeżdżamy do Poznania, strzelamy dwie bramki, wydaje mi się, że te dwa strzały w meczu z Lechem to już jest coś. Remis cieszy, bo tak jak powiedziałem wcześniej, Lech jest bardzo mocnym zespołem.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...