- Chcę, żeby wszyscy kibice wiedzieli, że mi, jako kapitanowi... Do dziś nie mogę sobie poradzić z tą porażką... Wiele miałem porażek w życiu, ale ta kosztuje mnie bardzo dużo - mówił Kamil Grosicki po ostatnim meczu sezonu z Górnikiem Zabrze. Notował Dominik Markiewicz.
Przed tym meczem plan był taki, aby wygrać i to się udało.
- Po tym wszystkim co się wydarzyło w ostatnich tygodniach, to w pierwszej kolejności chcieliśmy dla tych dwudziestu tysięcy kibiców, którzy przyszli na stadion, to zwycięstwo wywalczyć. Ten mecz dał nam czwarte miejsce. To wygląda lepiej niż miejsce siódme. Sezon wiemy gdzie i w którym momencie przegraliśmy. Chcę, żeby wszyscy kibice wiedzieli, że mi, jako kapitanowi... Do dziś nie mogę sobie poradzić z tą porażką... Wiele miałem porażek w życiu, ale ta kosztuje mnie bardzo dużo. Wie o tym moja najbliższa rodzina i przyjaciele. Wiem też, że nie mam już wpływu na to co było, ale mam wpływ na to, co może być. Mam taki charakter, że zawsze staram się walczyć. Tak będę robił ja i drużyna. Bardzo dobrze rozumiem kibiców, ich żal, ich frustrację i ich smutek. Chcę, żeby wiedzieli, że ja czuje to samo. Nie jest mi łatwo z tym żyć. Wiem, że zawiodłem, ale nie chcę już do tego wracać.
W sieci pojawiły się plotki o tym, że Wieczysta Kraków jest Tobą zainteresowana...
- Nie ma sensu nawet tego komentować. Moja przyszłość? Mam dwa lata kontraktu z Pogonią i tu się nic nie zmienia.
Ten sezon był tylko zły i negatywny, czy można szukać pozytywów?
- Na końcu liczy się wynik. Byliśmy w finale Pucharu Polski, mieliśmy szansę na TOP3 i wszystko przegraliśmy w ostatnich tygodniach. Sezon był ciężki. Uznaję go jako porażkę swoją i drużyny. Sytuacja jest trudna, w całym klubie. Atmosfera wygląda jak na pogrzebie patrząc na to co się dzieje przy Pogoni w ostatnich tygodniach. Jest mi z tym bardzo źle. Jako piłkarz swoją wartość mogę pokazać tylko na boisku i odzyskać zaufanie kibiców jako ja, czy drużyna. Wiemy, że zawiedliśmy. To był pierwszy mój sezon jako kapitan drużyny. Miałem w nim piękne momenty i smutne momenty. To jest nauka. Myślałem, że w wieku 35. lat dużo już widziałem, ale ta porażka na Stadionie Narodowym dużo mnie kosztowała i długo to będzie we mnie siedziało. Nigdy o tym nie zapomnę. Żeby to zamazać muszę dać z siebie dużo więcej jako zawodnik Pogoni.
W meczu z Górnikiem nie było dopingu, ale udało się wygrać...
- Sytuacja przy Pogoni jest ciężka. My zawiedliśmy jako piłkarze. Kibice przez cały sezon byli fantastyczni. Za to im dziękuję, bo byli z nami na meczach wyjazdowych, na Stadionie Narodowym. Sami wiecie jaka tam była atmosfera i jak było tam fantastycznie. Kibice zasłużyli na złoto, na wielkie gratulacje. My jako piłkarze nie daliśmy Szczecinowi tego, na co zasługuje.
Dla Ciebie to chyba jeszcze nie koniec sezonu, bo przed nami Mistrzostwa Europy...
- Czekam na powołania, które będą w środę. Trener Probierz zadecyduje jaka to będzie lista i liczę, że się tam znajdę. Bardzo chciałbym tam być. Zobaczymy co będzie. Sezon był bardzo ciężki dla mnie. Dużo grałem, dużo zdrowia zostawiłem. Były dobre i złe momenty. Chciałbym podziękować kibicom za ten czas. Wiadomo, w ostatnich tygodniach nie było już tego "flow" między kibicami i piłkarzami. Sytuacja jest zrozumiała. To wsparcie jakie mieliśmy, kilometry jakie jeździli samochodami, pociągami... Ogromny za to szacunek!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...