- Mamy serię czterech wygranych meczów z rzędu na koncie. Dla nas ta wygrana, w nie najlepszym meczu w naszym wykonaniu, jest bardzo ważna - mówił Leonardo Koutris po meczu z ŁKS-em. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Po ostatnim meczu w Radomiu Kamil Grosicki mówił, że to będzie najtrudniejszy mecz z dotychczasowych w tym roku. Zgadzasz się? Był najtrudniejszy?
- W stu procentach się zgadzam. Widzieliście pierwszą połowę. Zaczęliśmy mecz najlepiej jak mogliśmy. Mieliśmy łatwe okazje na dwa gole. Następnie straciliśmy kontrolę nad meczem. Chcieliśmy zbyt szybko przechodzić do ataku. Nie zarządzaliśmy meczem jak w tym ostatnim spotkaniu. Nie utrzymywaliśmy się przy piłce i nie przechodziliśmy do ataku w bardziej zorganizowany sposób. Musisz mieć odpowiedni balans w organizacji ataku, raz szybciej, a raz spokojniej. Zatraciliśmy to po pierwszym kwadransie gry. Nie byliśmy dobrzy, tworzyły się zbyt duże odległości pomiędzy nami i ŁKS miał swoje okazje, mógł to wykorzystać. Myślę, że pokazaliśmy odpowiedni charakter po przerwie. Powiedzieliśmy sobie, że musimy lepiej kontrolować to spotkanie. Zrobiliśmy to, zmiany nam pomogły. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, a potrafiliśmy strzelić cztery gole i zdobyć trzy punkty. To jest najważniejsze. Mamy serię czterech wygranych meczów z rzędu na koncie. Dla nas ta wygrana, w nie najlepszym meczu w naszym wykonaniu, jest bardzo ważna.
Kulu czeka na Ciebie przed szatnią. Chyba chce Ci postawić kolację za zmarnowaną okazję z pierwszej minuty, którą mu wypracowałeś...
- <śmiech> Dużo rozmawiamy i żartujemy. Potrzebuje moich asyst i mojej pomocy. To świetny napastnik. Nie odpowiada tylko za strzelanie bramek, ale wiele pomaga w naszej grze. Cieszymy się, że mamy takiego gościa w naszej drużynie.
Za kilka dni gramy bardzo ważny mecz w Poznaniu...
- W ostatnich dniach skupialiśmy się tylko na meczu z ŁKS-em. Trener tłumaczył nam, że w stu procentach musimy poświęcić nasze myśli spotkaniu piątkowemu. Zakończyliśmy to spotkanie, teraz najważniejsza jest regeneracja. Teraz gramy co trzy dni, musimy skupić się na odnowie naszych ciał. Jedziemy do Poznania aby wygrać. Chcemy wrócić do domu z awansem do kolejnej rundy. To będzie bardzo trudny mecz, ale ufamy sobie i możemy to zrobić.
Cel to awans. Po 90. minutach czy po 120?
- Cel to pojechać tam i wygrać. Nic innego się nie liczy. Tylko awans i zwycięstwo.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...