Aktualności

Sebastian, remis z Olympiacosem Pireus to chyba dobry wynik?

- Myślę, że tak. Wychodziliśmy na boisko po to, aby wygrać jak w każdym meczu. Do tego bardzo długo prowadziliśmy. Taka jest niestety piłka, straciliśmy bramkę, a tylko jedną strzeliliśmy i mamy remis. Musimy patrzeć przed siebie, bo to dopiero okres przygotowawczy.

Kilka dniu już jesteście w Gniewinie i muszę zapytać, czy nogi wciąż takie ciężkie jak wcześniej po treningach w Szczecinie?

- Tak, nogi ciężkie... Nogi bardzo ciężkie. Da się odczuć ten okres przygotowawczy bo trenujemy bardzo mocno. To nie jest jednak żadna wymówka na naszą grę. Wydaje mi się, że dla oka ten mecz mógł być dobry. Olympiacos to poważna marka. Momentami graliśmy bardzo dobrze. Da się jednak odczuć treningi w nogach.

To, że trener dokonał zmian dopiero w 60. minucie meczu może oznaczać, że klaruje się już "ligowa jedenastka"?

- To zbyt wcześnie, w tych kategoriach nie można na to patrzeć. Trener uznał, że dziś zagramy tak, a zupełnie inaczej może być w kolejnym sparingu. Trener dopiero układa sobie w głowie swój plan. My, cały zespół, robimy na treningu to, co trzeba. Każdy chce grać i ciężko pracuje, ale do pierwszego meczu jest czasu i wszystko może się zmienić.

Nowi koledzy mieli już wkupne?

- <śmiech> Jeszcze nie, ale aklimatyzacja każdego z nich przebiega dobrze.

W Gniewinie jesteście pierwszy raz. Lepsza baza niż Wronki gdzie spędzaliście ostatnie okresy letnie?

- Mamy tu bardzo fajną bazę. Wnioskować moźna po tym jakie są tu obiekty i jakie drużyny przyjeżdżają. Infrastruktura jest tu na bardzo wysokim poziomie. We Wronkach też na nic jednak nie mogliśmy narzekać.