Z powodu wielu problemów kadrowych w defensywie Portowców wczorajszego wieczora na prawej obronie wystąpił Jakub Lis. Dla młodego gracza był to pierwszy mecz w wyjściowym składzie w barwach Pogoni jak i w Ekstraklasie. Co miał do powiedzenia defensor zaraz po szalonym widowisku w Szczecinie?
Czy decyzja trenera Roberta Kolendowicza o wystawieniu Ciebie w wyjściowej jedenastce była dla Ciebie zaskoczeniem? Jak do tego podszedłeś?
- Nie, nie było u mnie dużego zaskoczenia. Ciężko na to pracowałem, a trener to widział. Na początku tego tygodnia trener zapewnił mnie, że otrzymam szansę jeśli dalej będę tak pracował. Ta nadarzyła się w tę niedzielę.
Bardzo mocno rozpoczęliście to spotkanie, podczas pierwszych dwudziestu minut Śląsk nie wiedział, co się dzieje, a wy strzeliliście dwa gole.
- Myślę, że mieliśmy mecz pod kontrolą. Niestety później nadeszło delikatne rozluźnienie, byliśmy za mało pewni siebie i odpowiedzialni przy stałych fragmentach, dlatego zrobiło się 2:2. Całe szczęście szybko odpowiedzieliśmy i my, trzecim golem.
Ten gol Koulourisa z pewnością był bardzo ważny. W drugiej połowie jednak nadal sporo się działo. Bramki Gorgona, Petrova i kolejna Koulourisa. Iście hokejowy wynik.
- Tak, generalnie dzisiaj w całej Ekstraklasie padały takie wyniki. Nasz styl jest bardzo ofensywny, ale z pewnością musimy poprawić nasze zachowanie przy stałych fragmentach. Szkoda straconych trzech bramek, ale zawsze staramy się strzelić więcej, dziś to się nam udało.
Twierdza Szczecin nadal niezdobyta. Cztery mecze i cztery zwycięstwa.
- Niech ta seria nadal trwa! To jest nasz dom, niech rywale boją się tutaj przyjeżdżać!
A jak wyglądała sytuacja z rozpracowaniem Nahuela Leivy? Dziś Hiszpan za dużo nie pograł sobie w twoim sektorze.
- Starałem się go odcinać od podań, robiłem, co mogłem, aby go powstrzymać. Myślę, że to mi się dzisiaj udało.
W 75. minucie zostałeś zmieniony. Czy to była decyzja czysto taktyczna trenera, czy jednak to ty poprosiłeś o zmianę? Może sygnalizowałeś już brak sił?
- Nie, w 100% była to decyzja trenera. To on uznał, że mój występ na kwadrans przed końcem meczu miał się zakończyć.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...