Aktualności

Debiut marzenie?

Lepszego debiutu nie mogłem sobie wymarzyć jako wychowanek. Wchodzę na boisko, strzelam bramkę jako wychowanek i podwyższam wynik, który pieczętuje nasze zwycięstwo. Piękny dzień.

Było to dwubramkowe prowadzenie, ale nie rezygnowaliście z chęci podwyższenia wyniku, za co w ostatecznym rozrachunku przyszła nagroda w postaci trzeciej bramki.

Zgadza się. Zawsze staramy się dostarczyć radość naszym kibicom i jeśli jest szansa by zdobywać kolejne bramki to chcemy z tego korzystać.

Gdy zdobyłeś bramkę, to jaka była pierwsza myśl, co pomyślałeś?

Oj! Nie wiem! Byłem w takiej euforii, że tylko widziałem cieszących się kibiców i po prostu byłem w niebo wzięty. 

Ta bramka daje wiele radości, ale trzeba dalej walczyć o swoje kolejne szanse.

Zdecydowanie. Żaden piłkarz nie chce siedzieć na ławce, także od jutra będę dawał z siebie jeszcze więcej na treningach by na kolejne mecze wychodzić w podstawowym składzie.

Ten mecz był pod Waszą kontrolą. Już pierwsze 15 minut tego spotkania pokazało, że chcecie stłamsić rywala, ale długo trzeba było na pierwszego gola.

Trzeba oddać Koronie, że dobrze się broniła. My jednak wychodzimy na boisko z takim założeniem by zdominować przeciwnika i wygrać mecz, także dzisiaj nam się to udało i jesteśmy szczęśliwi.

Ważne również było to, że zagraliście dzisiaj na zero z tylu, co trzeba sobie powiedzieć, nie zawsze było tak oczywiste. 

Racja. Mocno pracowaliśmy nad tym aspektem podczas okresu przygotowawczego , także cieszymy się z czystego konta.

Po bramce zadedykowałeś ją komuś. W czyją stronę skierowana była dedykacja?

Dla całej mojej rodziny, która była dziś na trybunach, Zawsze czułem ich wsparcie w słabszych momentach dlatego tą bramkę dedykuję właśnie im.