- Wiedzieliśmy, że stać nas na strzelanie kolejnych bramek i wyszliśmy naładowani na drugą połowę, co pokazaliśmy w drugiej minucie po zmianie stron - powiedział po meczu z Jagiellonią Mariusz Malec, który pechowo zanotował w tym spotkaniu trafienie samobójcze. Notował Dominik Markiewicz.
Trudny, wyczerpujący ale zwycięski mecz.
- Tak, zgadza się. Trudny mecz, ale daliśmy radę zwyciężyć, co jest najważniejsze. Wiedzieliśmy z kim gramy, Jagiellonia była liderem i ważne były 3 punkty i zwycięstwo u siebie.
Takie sytuacje jak z 35 minuty w piłce nożnej się zdarzają. Chciałeś wybić piłkę na rzut rożny, ale ta niefortunnie trafiła do bramki zespołu, ale drużyna zareagowała właściwie po straconym golu.
- Do siebie nie mam żadnych pretensji, bo po prostu było to pechowe i tyle. To był błąd ale okej, zdarza się, byłem spokojny. Dobrze graliśmy i wiedziałem, że prędzej czy później strzelimy bramkę, bo stwarzaliśmy sobie sytuacje. Okej, zawaliłem, ale koledzy pomogli i wygraliśmy ten mecz.
Świetnie weszliście w drugą połowę, bo rzuciliście się na Jagiellonię, stąd też szybko strzelony gol po rzucie karnym, chociaż gdyby nie gwizdek sędziego to Kamil Grosicki i tak by umieścił piłkę w siatce.
- Wiedzieliśmy, że stać nas na strzelanie kolejnych bramek i wyszliśmy naładowani na drugą połowę, co pokazaliśmy w drugiej minucie po zmianie stron. Strzeliliśmy bramkę i prowadziliśmy. Wiedzieliśmy, że będziemy trochę cierpieć, że Jagiellonia potrafi grać bardzo fajnie w piłkę, ale koniec końców wygrywamy i zdobywamy trzy punkty i mam nadzieję, że będziemy się piąć w górę w ligowej tabeli.
Końcowe minuty należały do Jagiellonii, która was praktycznie zamknęła na własnej połowie, chociaż szukaliście swoich szans w kontratakach
- Zgadza się. Może nie mieli jakoś czysto klarownych sytuacji, ale gdzieś siedzieli na naszej połowie. Szkoda, że gdzieś tam nie wykorzystaliśmy swoich kontr, bo mogliśmy zamknąć ten mecz, a tak do końca trzeba było walczyć, ale szacunek dla drużyny bo trzymała poziom i udało się nam wygrać.
Ważne jest dla was to zwycięstwo, bo zbliżacie się do ligowej czołówki, a w przypadku porażki strata mogłaby wynieść już 10 punktów.
- Mieliśmy świadomość przed meczem jak ważne jest to spotkanie. Przy naszej porażce oddalilibyśmy się od lidera, a tak gdzieś się zbliżyliśmy i jesteśmy w grze.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...