- W pierwszej połowie Lech ciągle atakował i była ona dla nas wyjątkowo trudna. W drugiej trochę więcej utrzymywaliśmy się przy piłce – mówił po spotkaniu Hubert Matynia.
Słabo wam idzie w tej grupie mistrzowskiej, ale graliście jak na razie z drużynami, które walczą o coś więcej. Można tym usprawiedliwiać wasze wyniki?
- Na pewno chcieliśmy urwać punkty tym drużynom. Niestety ani razu się nie udało. Jesteśmy źli na siebie i chcemy się jeszcze zrewanżować.
Za tobą trudne spotkanie, bo spokoju nie miałeś nawet przez chwilę.
- W pierwszej połowie Lech ciągle atakował i była ona wyjątkowo trudna. W drugiej trochę więcej utrzymywaliśmy się przy piłce. Niestety złapał mnie w końcówce skurcz i nie byłem wstanie dokończyć meczu.
W poprzednich sezonach z Lechem potrafiliście toczyć wyrównane boje. W tym jednak wygląda to zupełnie inaczej.
- Nie miałem niestety przyjemności zagrać z nimi w poprzednich meczach. Teraz chcieliśmy się zrehabilitować, ale się nie udało.
Przed wami bardzo ważny mecz w środku tygodnia i szansa w końcu na jakieś zwycięstwo, którego domagają się już głośno kibice.
- Nie ma co ukrywać. Nasze wyniki nie są dobre i stąd bierze się reakcja kibiców.
Zaskoczyła was ta decyzja trenera o odejściu? Zostały wam teraz ostatnie mecze z trenerem, który na sto procent nie będzie was już prowadził w przyszłym sezonie.
- Na pewno walczymy o to, aby być jak najwyżej w tabeli. Było to dla nas zaskoczeniem, ponieważ nikt nie wiedział o tej decyzji. Zobaczymy kto będzie trenerem, ale na razie musimy się skupić, aby zdobywać punkty i zakończyć sezon na 5. miejscu.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...