W środę Ricardo Nunes parafował nową umowę z Pogonią Szczecin. Lewy defensor związał się kontraktem na kolejny rok z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Zaraz po tym rozmawiał z oficjalnym serwisem klubu.
Ricardo, kibice czekali na ten moment od dawna i się doczekali. W Pogoni zagrasz jeszcze minimum sezon, a może i dłużej. Rozmowy trwały długo?
- Trzeba wziąć pod uwagę naszą sytuację, w której byliśmy przez niemal cały sezon. Zaczęliśmy rozmawiać w styczniu i wtedy było zupełnie inaczej, wiele spraw stało pod znakiem zapytania. Rozmowy zaczęły się od podstawowych spraw, a gdy byliśmy już bezpieczniejsi, to negocjacje poszyły dalej. Pogoń wiedziała od początku rozmów, że jestem nastawiony pozytywnie do pozostania w klubie. Zakończyło się podpisaniem umowy i każda strona jest szczęśliwa.
Obecny sezon, choć zakończony utrzymaniem, był bardzo trudny i obfitujący w nieciekawe momenty. Nie zniechęciłeś się?
- Nie przestraszyłem się tego, ale rzeczywiście było kilka bardzo trudnych momentów, w których różne myśli same przychodzą do głowy. Nie były to sytuacje przyjemne. Musieliśmy uporać się z tym, że nie szło nam na boisku, że kibice byli z tego powodu niezadowoleni, co było rzeczą normalną. Przyjaciele i rodzina też pytali dlaczego tak się dzieje. Nie mogę powiedzieć, że się czegoś obawiałem, ale to były chwile bardzo niekomfortowe.
W Portugalii masz rodzinę – to znaczy, że musisz jednak czuć się u nas dobrze.
- Tak, to ważna dla mnie kwestia. Nie mieszkam w Szczecinie z rodziną. Oni są w Portugalii, moje dzieci chodzą do szkoły, a żona dba tam o wszystko. W Polsce jednak też mam przyjaciół, dobrze czuję się w mieście i w klubie. To był dla mnie klucz do tego, by podjąć decyzję o przedłużeniu kontraktu.
Kibice Pogoni także cię cenią i bardzo chcieli byś został w drużynie. Z kolei dla ciebie kolejny sezon będzie piątym w Dumie Pomorza. Chyba tylko w akademii Benfiki spędziłeś więcej czasu.
- Cieszę się, że tak jest i kibice darzą mnie sympatią. Odczuwam to na ulicach Szczecina i kiedy gram. Pogoń rzeczywiście jest klubem, w którym spędzę więcej lat niż w innych. To coś dla mnie znaczy. 4 lata to nie 4 weekendy czy 4 miesiące. Moja przygoda z Pogonią jest już w tym momencie czymś więcej niż tylko grą w kolejnym klubie, a przede mną kolejne miesiące. Też żyję klubem, chcę widzieć jak się rozwija, staje się z czasem większy, czynione są inwestycje związane ze stadionem. Czuję radość, gdy Pogoń rośnie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...