- Dziś tuż przed przerwą straciliśmy dziwnego gola. Jednak nasza reakcja była bardzo dobra. Udało się szybko po przerwie wyrównać - powiedział po meczu z Górnikiem Ricardo Nunes. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
To już czwarte spotkanie bez zwycięstwa. Długo trwa ta seria.
- Tak, wiem. To trudne dla kibiców ale i myślę, że jeszcze trudniejsze dla nas. Zawsze wychodząc na boisko naszym celem są trzy punkty. Dziś tuż przed przerwą straciliśmy dziwnego gola. Jednak nasza reakcja była bardzo dobra. Udało się szybko po przerwie wyrównać. Później cisnęliśmy, cisnęliśmy ile mogliśmy. Mieliśmy dwie świetne sytuacje w których znalazł się Adam Gyurcso. Niestety nie udało się strzelić drugiej bramki. Walczyliśmy jednak do końca i to jest dla mnie jedyny pozytyw tego meczu. To jest ważne, bo nie mamy ostatnio dobrego okresu. Czasami gdy nie idzie można zwiesić głowę i się poddać. My tego nie zrobiliśmy i walczyliśmy do końca. Właśnie z takim nastawieniem jak w drugiej połowie musimy wyjść na kolejny mecz.
Macie za sobą dziesięć spotkań i tylko dziesięć punktów na koncie...
- Mogliśmy mieć ich na koncie znacznie więcej niż mamy teraz. W piłce jest jednak tak, że pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć. Nie możemy myśleć o tym co straciliśmy, tylko co uzyskaliśmy i co możemy jeszcze wywalczyć. Jeśli będziesz chciał iść dalej patrząc w tył to upadniesz.
Za trzy dni kolejny mecz. Tym razem zagracie z Jagiellonią.
- Wszyscy chcą grać jak najczęściej i też wywalczyć Puchar. Większość zespołów grała w ostatnim tygodniu. Teraz czas na nas. To są inne rozgrywki i inny mecz. Chcemy awansować do kolejnej rundy.
To rozgrywki, które są dla was ważne i cenne?
- Tak, oczywiście. W Polsce gramy tylko w dwóch rozgrywkach. Mamy Lotto Ekstraklasę i Puchar Polski. W wielu krajach są trzy różne trofea do zdobycia. Nie możemy odpuścić Pucharu dlatego aby skupić się tylko na lidze. Wiele zespołów z Ekstraklasy już odpadło z tych rozgrywek. Legia, Lechia, Śląsk... Naszym celem jest awans.
Po kolejnych trzech dniach znów zagracie z Jagiellonią. W tym pierwszym meczu można coś przed rywalem ukryć, aby zaskoczyć w kolejnym?
- Nie, teraz jest trudno cokolwiek ukryć przed drugim zespołem. Trenerzy mają wszystko rozpracowane i podają piłkarzom jak na tacy. Wszyscy się znają, trenerzy też. Sztaby mają sporo informacji o każdym zespole. Jeśli do jakiegoś zespołu dołącza nowy zawodnik to on może być zagadką na dwa lub trzy mecze. Jednak tutaj niespodzianek nie będzie. Wiemy, że są dobrym zespołem z dobrymi piłkarzami. Oni też nas doskonale znają.
Dziś wróciłeś do wyjściowej jedenastki po dwóch meczach, które rozpocząłeś na ławce. Czujesz, że wygrałeś rywalizację?
- To jest piłka. Każdy z nas walczy o swoje miejsce. Ja robię to samo. Chcę grać i staram się na to pracować.
Twój kontrakt kończy się po tym sezonie. Rozmawiałeś już o nowej umowie?
- Tak, jednak w umowie mam pewien zapis. Jeśli zagram w 70% spotkań to mój kontrakt automatycznie się przedłuży o kolejny rok. O nowej umowie z tego względu nie rozmawiamy i ja sobie nie zaprzątam tym głowy. Chcę grać jak najlepiej dla Pogoni. Do tej pory zagrałem we wszystkich dziesięciu meczach i jestem na dobrej drodze do przedłużenia umowy. Jeśli do końca sezonu moja sytuacja się zmieni, przestanę grać i nie wypełnię tych 70% to... włodarze znają mój numer i wiedzą gdzie mnie szukać <śmiech>.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...