- Ja ostatnio po meczu w Lubinie mówiłem, że w tej drużynie jest bardzo duży potencjał. Było dzisiaj dużo więcej walki i zaangażowania i tak chcemy grać każdy mecz – mówił po spotkaniu z Lechem Jakub Piotrowski – bez wątpienia jeden z bohaterów tego spotkania.
Najważniejsze zwycięstwo, największy sukces w Twojej karierze?
- Czy ja wiem, czy sukces? Na razie przeszliśmy do kolejnej fazy. Chcemy cały czas wygrywać i jak najdalej dojść w Pucharze. Co do największej wygranej, to też rok temu zagrałem w Pucharze z Jagiellonią Białystok i wygraliśmy wtedy po dobrym meczu 4:1. Na pewno fajnie się wygrywa z Lechem 3:0, bo wiadomo jaki to jest rywal dla całego klubu. Zostało nam teraz iść cały czas do przodu.
Jakbyś miał wskazać jakiś najważniejszy moment tego meczu...?
- Od początku wyszliśmy tak jak sobie założyliśmy. Podeszliśmy wysoko do Lecha i stwarzaliśmy sobie wiele sytuacji. Trudno mi wskazać taki kluczowy moment. Na pewno jak jest 2:0 to nie jest to aż tak bezpieczny wynik i ta trzecia bramka zawsze uspokaja.
Ważne też chyba było, że po tych niewykorzystanych sytuacjach nie podłamaliście się i dalej próbowaliście.
- Myślę, że bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz i stwarzaliśmy naprawdę dużo sytuacji. Czasem faktycznie tak jest, że po takich niewykorzystanych sytuacjach rywal może dojść do głosu. Myślę jednak, że całą pierwsza połowę dominowaliśmy. Dopiero w drugiej połowie trochę się cofnęliśmy.
Jak to możliwe, że po kilku dniach aż tak diametralnie zmieniła się Wasza gra?
- Ja ostatnio po meczu w Lubinie mówiłem, że w tej drużynie jest bardzo duży potencjał. Było dzisiaj dużo więcej walki i zaangażowania i tak chcemy grać każdy mecz. Wiadomo, że nie zawsze da się wygrać, ale jeśli będziemy tak grać to kibice będą przychodzić na nasze mecze.
Z trybun widziałem, jak po konkretnych akcjach trener bił Ci brawo. Dochodzą do Ciebie takie pozytywne komentarze w trakcie meczu?
- Oczywiście, trener czasem podpowie, abym grał niżej czy wyżej. Trener jednak przed meczem lub w przerwie mówi, co ode mnie oczekuje, a ja staram się to jak najlepiej wykonać.
Teraz już wszystko w Twoich nogach, bo trudno jest mi sobie wyobrazić, że tych kolejnych szans w kolejnych spotkaniach nie dostaniesz.
- Wiadomo, że tak. Trzeba teraz pokazywać i udowadniać trenerowi z meczu na mecz, że na to miejsce zasługuję.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...