- Musi Pan wsiąść w pociąg, wziąć kamerę, jechać do Warszawy i rozmawiać z tym trenerem, który trenuje dzisiaj Legię Warszawa. Odpowiedzialność jest tam troszeczkę. Kwestia przygotowania mentalnego drużyny do najważniejszych spotkań, wiemy, że to się nie udało - mówi Jarosław Mroczek w rozmowie z TVP Szczecin.
Jaki to był rok dla Pogoni?
- Dobry, bo drugi raz zajęliśmy trzecie miejsce. Pierwszy raz w historii rok po roku Pogoń znalazła się na podium. Może w pucharach ten rok nie był tak dobry, jak byśmy chcieli, ale lepszy niż poprzednio. Uważam, że to rok lepszy niż poprzedni. Wiem jakie są oczekiwania kibiców i ja również mam takie same oczekowania. To jednak tylko sport.
Jaki to był rok pod względem finansowym?
- Z roku na rok mamy większy budżet, bo jeśli chcemy mieć mocniejszą drużynę, to musimy taki mieć. Bardzo mocno rozwinęliśmy pion biznesu, który znajduje nam partnerów. Ten kierunek bardzo dobrze się rozwija, Biznesowa Duma Pomorza łączy w tej chwili już ponad 50 firm. Każdego roku ten budżet będzie większy.
Co ze sponsorem głownym?
- Wiemy jaka jest sytuacja na świecie, co się wydarzyło w ciągu ostatniego roku. To wszystko się łączy. My też nie chcemy rozmieniać się na drobne. Chcemy aby ten partner był solidny i ważny dla klubu. Były już sytuacje, gdy wydawało się, że jesteśmy już blisko porozumienia i ktoś w końcu zrezygnował. Najczęściej są to firmy zagraniczne.
Wzmocnienia?
- Pozyskaliśmy bocznych obrońców i jestem głęboko przekonany, że podniosą nam jakość, bo to bardzo dobrzy zawodnicy.
To wystarczające ruchy?
- Nie odpowiem na to pytanie. Rozmawiamy i planujemy wiele rzeczy, to ale to zależy od wielu warunków. Pieniędzy, warunków finansowych, potrzeb trenera. Jesteśmy pierwszym klubem w Polsce, który sfinalizował już dwa wzmocnienia. Zobaczymy czy ktoś od nas odejdzie, czy będą z tego pieniądze, aby móc przełożyć je na pozyskanie zawodnika.
Czy ktoś zimą odejdzie?
- Myślę, że jest zainteresowanie naszymi piłkarzami i ruchy transferowe będą. Będzie jakiś transfer wychodzący.
Dlaczego Pogoń nie wygrała nic w ostatnich latach?
- Musi Pan wsiąść w pociąg, wziąć kamerę, jechać do Warszawy i rozmawiać z tym trenerem, który trenuje dzisiaj Legię Warszawa. Odpowiedzialność jest tam troszeczkę. Kwestia przygotowania mentalnego drużyny do najważniejszych spotkań, wiemy, że to się nie udało. Byliśmy bardzo blisko. Zawsze będę na to patrzył jak na sport, że nie zawsze wyjdzie. Byłem oczywiście zły. Ja bym się nie skupiał na szukaniu winnych, bo to nam nic nie da. Musimy mówić o tym co trzeba zmienić, aby tych sytuacji nie było. Nawet ten przegrany mecz z Rakowem pokazał, że można do takich spotkań inaczej podchodzić. Myślę, że byliśmy w tym meczu lepszą drużyną, tylko zabrakło nam szczęścia.
Dlaczego odpadamy z Pucharu Polski?
- To nie brak szczęścia. Raków to ciężki przeciwnik. Przegraliśmy i taki jest sport.
A poprzednie sezony?
- Nie wracajmy do nich.
Co sądzi Pan o wystawieniu niedoświadczonego bramkarza na takie mecze?
- Musi Pan rozmawiać z trenerem lub trenerem bramkarzy. Ja myślę, że Klebaniuk jest wyjątkowym talentem. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. W meczu z Legią był super.
Nie mówię tylko o Klebaniuku, ale także o poprzednim bramkarzu - Bursztynie?
- Proszę z pytaniem do Warszawy <śmiech>.
Co wprowadził do zespołu Jens Gustafsson?
- Przez połowę tego czasu bardzo mocno poznawał zespół i ligę. Jego założenie, że nie będzie dokonywał wielu zmian było słuszne. Złapał bardzo dobry kontakt z zespołem. W każdym sporcie te relacje w sztabie i zespole jest czymś bardzo ważnym.
12 punktów straty do Rakowa. Jak prezes ocenia szanse na tytuł?
- To jest sport. Te 12 punktów może się utrzymać, a można taką przewagę stracić błyskawicznie. Jeśli nastąpią ruchy transferowe w Rakowie, bo mówi się, że odejdzie Tudor, może ktoś jeszcze. Nie wiemy do końca co będzie z trenerem. Patrzę i skupiam się na nas. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Nie chcemy dać innym szansy, a sami stworzyć sobie szansę na coś więcej, chociażby drugie miejsce.
CAŁA ROZMOWA OPUBLIKOWANA ZOSTAŁA W PROGRAMIE OBRAZ DNIA SPORT W TVP3 SZCZECIN - KLIKNIJ TUTAJ!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...