Aktualności

  • Przyborek: Czasami trzeba dodać trochę fantazji do gry

- Piłka nie do mnie miała polecieć, ale tak się to potoczyło, że trafiła do mnie. Co mogłem innego zrobić? Po prostu oddałem strzał. Trochę szczęścia było, bo nie chciałem w ten sposób uderzyć. Ale też można powiedzieć, że szczęściu trzeba pomóc. Najważniejsze, że wpadło - mówił po meczu z Ruchem Adrian Przyborek.


Można powiedzieć, że doborem koszulki wyznaczasz sobie pewną drogę. W meczu z Ruchem postawiłeś kolejny krok w ekstraklasie, bo zdobyłeś pierwszą bramkę.

Coś tak przeczuwałem, że to może być szczęśliwa koszulka na ten dzień. I jest ten pierwszy gol. Cieszę się bardzo z tego, ale czekam na więcej. Obiecuję, że postaram się cały czas trzymać formę i coś jeszcze strzelić.

Ten gol po rzucie rożnym to był przypadek czy przemyślana akcja?

Piłka nie do mnie miała polecieć, ale tak się to potoczyło, że trafiła do mnie. Co mogłem innego zrobić? Po prostu oddałem strzał. Trochę szczęścia było, bo nie chciałem w ten sposób uderzyć. Ale też można powiedzieć, że szczęściu trzeba pomóc. Najważniejsze, że wpadło.

Młodzieńcza fantazja?

Pewnie. Taka jest piłka, że czasami trzeba tej fantazji dodać do gry.

Brak gola mącił Ci trochę spokój w głowie?

Tak, ale chyba jak każdemu ofensywnemu zawodnikowi. Ale też starałem się na tym nie skupiać za mocno, bo wiedziałem, że to drużyna jest na pierwszym miejscu. Wiedziałem, że ten gol w końcu przyjdzie. Trzeba było na niego trochę poczekać, ale w końcu się doczekałem.

Strzeliłeś gola na 2:0 i w zasadzie zamknąłeś ten mecz, bo Ruch nie mógł już takiej straty odrobić.

W pierwszej połowie nie graliśmy jakiejś niesamowitej piłki i to sobie powiedzieliśmy w przerwie w szatni. Nie graliśmy jak Pogoń, ale wychodząc na II połowę to się zmieniło na lepsze. Mieliśmy przewagę, każdy chciał dać z siebie 110 procent. Strzeliliśmy kolejne trzy bramki.

Nie odpuściliście nawet przy 3:0. Cały czas atak.

Jesteśmy takim zespołem, który cały czas chce więcej. To też pokazaliśmy.

Piast Gliwice – wasz kolejny przeciwnik – będzie się bał występu w Szczecinie.

Zobaczymy. W piłce wszystko się może zdarzyć, ale na pewno będziemy chcieli wygrać ten mecz.

Patrzycie w tabelę

Nie. Kompletnie nie analizujemy tego, co się dzieje w tabeli, ale skupiamy się tylko na sobie.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 2194

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...