- Teraz staniemy na przeciw siebie i będę robił wszystko co mogę dla swojej drużyny, ale w innych meczach kibicuję Pogoni, która jest szczególnym klubem dla mnie. Zawsze na Pogoń patrzę, sprawdzam aktualności i śledzę wyniki - powiedział w rozmowie z naszym serwisem Maksymilian Rogalski, były zawodnik Pogoni, a obecnie piłkarz Wisły Płock.
Przygotowania do meczu z Pogonią ruszyły już pełną parą?
- Pewnie nic nowego nie powiem, przygotowujemy się jako zespół jak do każdego innego spotkania. Wiemy, że jestesmy beniaminkiem i raczej do każdego spotkania nie przystępujemy w roli faworyta. Wiemy też, że przyjedzie do nas dobra drużyna.
Jak to wygląda w Twoim przypadku? Są dodatkowe emocje?
- Wiadomo, że ja do tego meczu bedę podchodził inaczej niż do innych. Byłem w Szczecinie masę czasu i miło będzie zobaczyć się z chłopakami. Odkąd odszedłem nie było okazji spotkać się z większością. Wiadomo, że z częścią chłopaków kontakt utrzymujemy nadal czy to ja, czy moja rodzinka, która jest w Szczecinie. Pod tym kątem jest to mecz inny niż wszystkie.
Jakiś czas temu gdy trafiłeś do Płocka i w rozmowie z klubową telewizją zapytany zostałeś o ulubiony klub odpowiedziałeś "Pogoń Szczecin".
- <śmiech> No tak! Nie ma co ukrywać! Ten najfajniejszy okres w przygodzie z piłką spędziłem w Szczecinie i zżyłem się z tym miastem. Teraz staniemy na przeciw siebie i będę robił wszystko co mogę dla swojej drużyny, ale w innych meczach kibicuję Pogoni, która jest szczególnym klubem dla mnie. Zawsze na Pogoń patrzę, sprawdzam aktualności i śledzę wyniki.
Często piłkarze przed meczem z byłym klubem mówią, że chcą coś komuś udowodnić. Tak jest też w Twoim przypadku?
- Nie, już minęło sporo czasu. Czasami ktoś kieruje się jakąś chęcią zemsty, czy tak jak powiedziałeś, chcą coś komuś udowodnić. Było, minęło - nie podchodzę do tego meczu z chęcią zemsty czy udowodnienia czegokolwiek. Wcześniej powiedziałem, że fajnie będzie się zobaczyć z chłopakami, czy przedstawicielami sztabu z którymi też pracowałem. Tylko pod tym kątem jest to mecz szczególny. Jest dopiero środa, czas pokaże czy będę w tym meczu grał, czy trenerzy zdecydują się na inne rozwiązania.
Ostatnio w Płocku powstała taka mała szczecińska kolonia.
- Troszkę się teraz to zmieniło, bo wiadomo, że nie ma Mikołaja, który odszedł na wypożyczenie do Katowic. Wcześniej z klubu odszedł Kuba Bąk. Jestem ja i jest Dominik Kun. Kunik niestety będzie pauzował za cztery żółte kartki. Jest mu z tego powodu przykro, bo chciałby zagrać, ma dobre wspomnienia związane ze Szczecinem. Ostatnio rozmawialiśmy i mówił mi, że żałuje, że nie będzie mógł zagrać w tym własnie meczu. Ale to prawda, jest tu taki akcent szczeciński, dodatkowo dołączył do nas niedawno trener Rafałowicz. Wcześniej w Pogoni grał i pracował jako trener też Marcin Kaczmarek.
Jako beniaminek nastawiacie się na utrzymanie w lidze, ale dotychczasowa pozycja chyba wszystkich w Płocku zadowala?
- Jesli chodzi o pozycję w tabeli to trzeba być zadowolonym. Wiadomo, że do tej pory rozegraliśmy kilka kolejek i tabela jest bardzo płaska. Wygrasz jeden mecz to jesteś w górze, przegrasz to wypadasz z ósemki. Nie można więc teraz na to patrzeć zbyt mocno. Ciężki sezon przed nami i kupa grania. Jako beniaminek cel postawiony mamy taki, aby się utrzymać w lidze i zostawić w niej po sobie fajne wrażenie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...