- Mieliśmy 4-5 dogodnych sytuacji, z których mogliśmy strzelić bramkę i wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Nie ma jednak co gdybać tylko trzeba wrócić do ligi – mówił po spotkaniu z Lechem Poznań Sebastian Rudol.
Dzisiaj mieliśmy chyba najlepszy dowód, że piłka nie jest sprawiedliwa. Sytuacji mieliście multum, ale ani razu nie udało się pokonać bramkarza rywali.
- Kto strzela bramki ten wygrywa. Bardzo chcieliśmy i stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, ale to Lech znowu wygrał. Nie pozostaje nam nic innego jak skupić się na kolejnym meczu, który już za 2 dni. Mam nadzieję, że chociaż w lidze zaczniemy wygrywać.
Idąc na to spotkanie spodziewałem się nudnego meczu, gdzie nikt za bardzo nie będzie ryzykował jakiegoś urazu i raczej będzie toczony w wolnym tempie. Wy jednak wyszliście z wiarą, że można odwrócić wynik z Poznania.
- Podeszliśmy do tego meczu pełni wiary i optymizmu. Potem jednak stracona bramka pod koniec pierwszej połowy podcięła nam skrzydła. Wcześniej mieliśmy 4-5 dogodnych sytuacji, z których mogliśmy strzelić bramkę i wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Nie ma jednak co gdybać tylko trzeba wrócić do ligi, aby być na koniec w pierwszej ósemce.
Mimo że przegraliście to jednak tych pozytywów po tym spotkaniu trochę zostanie, ponieważ z trudnym rywalem potrafiliśmy zagrać naprawdę dobrze.
- Nigdy nie zwątpiliśmy w swoje umiejętności. Trzeba jednak pokazywać to w trakcie meczów. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy dobrze zregenerowani i pełni wiary w zwycięstwo.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...