- Mamy jeden punkt i czasami się mówi, że każdy punkt trzeba szanować. Według mnie jednak powinniśmy czuć niedosyt – mówił po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław Sebastian Rudol.
Dużo roboty miałeś dzisiaj z Mateuszem Lewandowskim, bo Śląsk dużo grał dośrodkowaniami i praktycznie każda wrzutka była bardzo dokładna.
- Wiedzieliśmy, że Śląsk ma dobre stałe fragmenty gry. Można było jednak zauważyć, że próbowali już dośrodkowywać szybko po przekroczeniu linii połowy boiska. Często ograniczali się do tych prostszych środków wiedząc, że mają zawodników dobrze grających w powietrzu.
Decydująca chyba była sytuacja z obronionym rzutem karnym, bo przy 2:0 trudno byłoby już odrobić wynik.
- Wczorajszy mecz Legii pokazał, że z każdym można wynik odrobić. Uważam, że mieliśmy na tyle dużo sytuacji, sam miałem jedną z nich, że powinniśmy ten mecz wygrać. Mamy jeden punkt i czasami się mówi, że każdy punkt trzeba szanować. Według mnie jednak powinniśmy czuć niedosyt, bo z przebiegu spotkania mogliśmy wygrać.
Zgodzisz się, że w drugiej połowie oba zespoły skupiały się przede wszystkim na tym, aby nie stracić bramki?
- Myślę, że akurat tych sytuacji mieliśmy sporo, więc trudno powiedzieć, że nie graliśmy ofensywnie. Graliśmy tak jak przeciwnik pozwalał, ale swoje szanse mieliśmy, których nie udało się wykorzystać.
Nie jest dla ciebie żadnym problemem, że w każdym z ostatnich trzech spotkań grałeś z innym partnerem w obronie?
- Dla mnie jest to ogromną nauką. Każdy z nich wnosi coś innego do gry, więc jest to dla mnie na pewno pozytywne doświadczenie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
