Aktualności

  • Runjaic: Dalej będziemy realizować swój plan budowania Pogoni

- Popełniamy błędy, ale jeśli ich nie robisz, to znaczy, że nic nie robisz i jedno mogę obiecać: będę dalej szedł naprzód z tym zespołem, będę dawał z siebie wszystko każdego dnia - powiedział w rozmowie z naszym serwisem trener Kosta Runjaic, z którym staraliśmy się w krótkiej rozmowie podsumować zakończony w niedzielę sezon.


Jednym z tematów ostatnich dni, którym żyją kibice Pogoni Szczecin, jest pożegnanie z Ricardo Nunesem. Jak trener zapamięta tego piłkarza?

- Ricardo zapamiętam bardzo dobrze. To zawodnik, na którego mogłem liczyć od mojego pierwszego dnia w klubie. Był wzorowym profesjonalistą pod każdym względem, a także ważną osobowością o wysokiej pozycji w naszej szatni. 6 lat i ponad 150 meczów w Pogoni to niezwykłe osiągnięcie, które mówi samo za siebie. Jego lewa noga była zdecydowanie jedną z najlepszych w PKO Ekstraklasie.

Uda nam się podsumować zakończony w niedzielę sezon w kilku zdaniach? Jesień była niesamowita pod względem wyników, ale wiosna już znacznie gorsza. Dlaczego tak się stało?

- Trudno zaraz po zakończeniu sezonu wyrazić słowami wszystko, co się wydarzyło w tej kampanii. W zależności od punktu widzenia, ogólnych oczekiwań i podstawowej wiedzy, której używasz, aby podejść do analizy, istnieją różne wyjaśnienia. Pomimo przyjemnego zakończenia rozgrywek i kilku bardzo interesujących statystyk, czysto emocjonalnych, nie możemy i nie powinniśmy być zadowoleni. Każdy z nas ma wrażenie, że "w tym sezonie mogliśmy osiągnąć więcej". Mieliśmy wymarzony start i myślę, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę sezonu, szczególnie jeśli chodzi o wyniki. W klubie i jego otoczeniu panowała wielka euforia, co zrozumiałe, zwłaszcza wśród naszych kibiców. W związku z tym wszyscy oczekiwali "więcej". W tej nowej - i na pewno nieco nieoczekiwanej dobrej "sytuacji wyjściowej" - nie mogliśmy prezentować się doskonale w każdym kolejnym tygodniu, jak robią to najlepsze zespoły. Takie wyniki, jak grudniowy mecz z Wisłą Kraków mogą się zdarzyć, ale porażka u siebie z Koroną Kielce kilka dni później nie powinna mieć miejsca, gdy znajdowaliśmy się w takiej sytuacji. Niedbale straciliśmy też inne ważne i duże punkty w jednym lub drugim meczu. W 2020 roku zdecydowanie zabrakło nam punktów. Tak jak powiedziałem: są wyjaśnienia, ale spójrz na nagie liczby w tabeli i każdy laik zobaczy, gdzie są nasze słabości. Jednak mimo wszystkich emocji, z czysto merytorycznego i trzeźwego punktu widzenia, zakończenie sezonu na 6. miejscu z 54 punktami, biorąc pod uwagę okoliczności i przeszkody, które napotkaliśmy, jest jak najbardziej w porządku. Nie wszyscy, którzy to przeczytają, będą zadowoleni, ale tak właśnie jest. My, mam na myśli całą rodzinę Portowców, możemy czekać z podniesionymi głowami na rozpoczęcie nowego sezonu.

Sytuacja i przerwa spowdowana Koronawirusem była pomocna dla klubu i zespołu, czy wręcz przeciwnie?

- Żaden zespół ani klub na całym świecie nie skorzystał na tym globalnym kryzysie. Sytuacja z COVID była dla wszystkich nowym doświadczeniem i nadal jest dużym wyzwaniem na nowy sezon. Przygotowanie się na ten kryzys wymagało czasu. Działania polityków, przedstawicieli organizatora rozgrywek i PZPN pomogły nam jednak dokończyć wiosenne granie. Jesteśmy z tego zadowoleni i bardzo wdzięczni.

Mógłby trener zdradzić trochę kulis rozstania z Kozuljem i Spiridonoviciem?

- Na ten temat powiedziano już bardzo dużo. Jedną z moich zasad jest to, że jeśli to możliwe, to nie mówię publicznie o wewnętrznych sprawach. Mogę żyć z faktem, że stwarza to przestrzeń do spekulacji i dowolnej interpretacji. Wraz z 37. kolejką w tym sezonie, ten rozdział jest już dla mnie historią.

Dla kibiców najważniejszą sprawą jest to, czy zostaje Pan w klubie na kolejny sezon, bo pojawiały się różne plotki na ten temat...

- O Pogoni i sobie mówiłem już w różnych wywiadach. Dopóki pracuję dla tego klubu, ponoszę odpowiedzialność za sferę sportową. Moim celem jest promowanie ciągłego rozwoju na wszystkich poziomach. Oczywiście jest to możliwe do pewnego stopnia, ponieważ nie wszystko da się zrealizować w danych ramach. Jak dotąd osiągnęliśmy bardzo dużo! Cała rzecz to złożony proces zmian, z "wzlotami i upadkami", nie wszystko z dnia na dzień działa tak, jak sobie życzysz. W rzeczywistości jest to oczywista kwestia. Popełniamy błędy, ale jeśli ich nie robisz, to znaczy, że nic nie robisz i jedno mogę obiecać: będę dalej szedł naprzód z tym zespołem, będę dawał z siebie wszystko każdego dnia.

Jak wyglądają relacje trenera z władzami klubu? Nadal można nazwać je bardzo dobrą współpracą?

- Dlaczego miałoby być inaczej? Listopad 2017, Pogoń jest nad przepaścią. Dla nas wszystkich było jasne, że obecna sytuacja w tym czasie jest niezwykle trudna i stanowi wyzwanie dla całego zespołu zarządzającego. Wraz ze spokojem, dużym wysiłkiem i wzajemnym zaufaniem wyprowadziliśmy statek na spokojne wody. Dlaczego o tym mówię? Każdy, kto pracuje na stanowiskach kierowniczych, musi brać na siebie odpowiedzialność i być gotowym na sytuacje kryzysowe. Nie jest tajemnicą, że często prowadzimy trudne dyskusje i debaty wewnętrzne. Różne perspektywy i sposoby myślenia są pomocne i prowadzą nas dalej jako całość. Mamy otwartą, rozsądną i uczciwą kulturę dyskusji. Jarek Mroczek, Darek Adamczuk i ja jesteśmy jednym, mamy ten sam cel - stworzyć niezbędne warunki, aby Pogoń mogła funkcjonować i rozwijać się na tym niezwykle emocjonalnym, ryzykownym i czasem nieprzewidywalnym rynku w średnim i długim okresie. To bardzo wymagające przedsięwzięcie w obecnych czasach. Z pełnym zaangażowaniem i pasją będziemy nadal podążać upragnioną drogą.

Jak wyglądać będą przygotowania do nowego sezonu?

- Spotykamy się po krótkich urlopach w sobotę 1 sierpnia. 3 sierpnia jedziemy na zgrupowanie do Opalenicy na 7 dni. W trakcie obozu planowane są maksymalnie dwa mecze sparingowe. Zagramy z Zagłębiem Lubin i prawdopodobnie z AS Monaco. Od drugiego tygodnia będziemy się już przygotowywać w Szczecinie do pierwszych pojedynków.

Pogoń pozyskała na nowy sezon dwóch młodych piłkarzy i bardziej doświadczonego Luisa Matę, który ma zastąpić Ricardo Nunesa. Ilu wzmocnień i na jakich pozycjach trener potrzebuje?

- Potrzebujemy ukierunkowanych wzmocnień na kilku pozycjach. Wszystko jak zwykle zależy od budżetu. Mam na myśli koszty związane z kontraktami pierwszego zespołu. W związku z tym będą również pewne ruchy. W tej chwili nie mogę jednak więcej o tym powiedzieć.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 5983

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...