Aktualności

Pogoń to dla pana...

- ... po telefonie od Maćka Stolarczyka przyjrzałem się jej bliżej i zastanawiałem, czy ma potencjał, czy dam radę osiągnąć więcej. Uznałem, że to ciekawy projekt i przy umiejętnych wzmocnieniach możemy zrobić postęp. Pogoni wypomina się, że w grupie mistrzowskiej wygrała tylko trzy z 28 meczów. To nie jest dobra stastystyka, ale z drugiej strony wiele zespołów chciałoby być na jej miejscu. Cele na sezon określimy, gdy będziemy znali pełną kadrę. Postaram się wpoić zawodnikom chęć zwyciężania i determinacji bez względu na to, o które miejsce będziemy walczyć. Wykorzystam doświadczenie z poprzednich klubów. Mam dalsze spojrzenie na pracę - kiedyś byłem najmłodszy w ekstraklasie, dziś niewielu trenerów jest starszych ode mnie.

Wraca pan stęskniony?

- Brakowało mi meczowiej adrenaliny i codziennej pracy. Już myślę o pierwszym meczu - z Wisłą kraków. Czuję duży zapał do pracy w Pogoni, układam plany treningowe, jestem ciekawy, jak będzie wyglądała drużyna, jak uda się ją wzmocnić.

Ludzie pana pamiętają?

- Ostatnio na stacji benzynowej podszedł kibic i poprosił o zdjęcie. Za chwilę słyszę, jak mówi koledze: patrz mam fotkę z Wdowczykiem. Pomyślałem: Jest dobrze. Wyciszenie mi się podobało, ale wiedziałem, że wrócę.

(...)

Żaden z czterech ostatnich trenerów Pogoni nie pracował dłużej niż dwa lata.

- Mam nadzieję poprawić średnią.

Nie przestał pan marzyć o pracy selekcjonera kadry?

- Kiedyś byłem brany pod uwagę, miałem pytania z PZPN. Teraz z powrotem muszę zapracować na te marzenia, pochłania mnie wyłącznie praca w Pogoni.

Zaczyna pan od zera?

- Absolutnie. Ostatnie 20 miesięcy minęło błyskawicznie. Byłem w pit-stopie, postój się przedłużył, ale na tor wracam z lepszymi oponami, poprawiliśmy pakiet aerodynamiczny i ruszamy! 19 czerwca spotkam się z zespołem i jak w każdym klubie, zacznę od rozmów z zawodnikami.