- Życie pokazuje, że trener odciska własne piętno na drużynie po dwóch okresach przygotowawczych. Wtedy może już mówić, że to jego zespół, według jego wizji. Sam fakt, że w Szczecinie podpisaliśmy umowę na dwa lata z możliwością przedłużenia kontraktu o kolejny sezon, pokazuje, że jesteśmy co do takiej koncepcji zgodni - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" trener Maciej Skorża. Kilka fragmentów poniżej.
Mówi pan o projekcie długofalowym. Tymczasem rozmawiamy dzień po tym, jak dwóch trenerów ligowych straciło pracę, a trzeci, Jacek Magiera z Legii, został zwolniony chwilę wcześniej. W tym zawodzie nie znasz dnia, ani godziny.
- Życie pokazuje, że trener odciska własne piętno na drużynie po dwóch okresach przygotowawczych. Wtedy może już mówić, że to jego zespół, według jego wizji. Sam fakt, że w Szczecinie podpisaliśmy umowę na dwa lata z możliwością przedłużenia kontraktu o kolejny sezon, pokazuje, że jesteśmy co do takiej koncepcji zgodni; że efektów w Pogoni spodziwamy się po tych dwóch, a właściwie nawet trzech okresach przygotowawczych i dwóch oknach transferowych. Kiedy będziemy mogli dokooptować do zespołu nowych zawodników, którzy nas wzmocnią. W tej chwili znajdujemy się w momencie, gdy tak naprawdę przyglądam się drużynie. Gdy ją poznaję, oceniam, szacuję potencjał drużyny. Dopiero identyfikuję, gdzie potrzebujemy wzmocnień i zmian. I mam nadzieję, że już zimą uda nam się pierwsze takie transfery poprawiające jakość przeprowadzić.
I wierzy pan, że w Szczecinie nie zabraknie cierpliwości? Wiele już było takich klubów, gdzie mówiono o długofalowej polityce, ale zawsze na koniec liczą się tylko wyniki tu i teraz.
- Jestem pierwszą osobą, która zdaje sobie sprawę, że obecne wyniki są poniżej możliwości i poniżej oczekiwań. Gdyby to był moment, że pracowałbym w tym zespole od dłuższego czasu, że byłaby to gotowa w moim mniemaniu drużyna i osiągałaby takie wyniki, miałbym ogromne zmartwienie i wielki ból głowy. Ale ten zespół jest w fazie przebudowy i w obliczu zmian. One już się dokonują. Proszę zwrócić uwagę, że już coraz ważniejsze role zaczynają odgrywać młodzi piłkarze, tacy jak 19-letni Jakub Piotrowski czy 22-letni Dawid Kort. Następuje zmiana warty w Pogoni.
Czyli nie boi się pan, że jednak w Szczecinie też komuś wyczerpie się cierpliwość?
- To nie zależy ode mnie. Mam plan, zamierzam się go trzymać i według niego działać. Nie będę odstępował od swojej strategii. Jeśli coś się po drodze wydarzy i ktoś w klubie uzna, że sytuacja dojrzała do zmiany, to cóż... nie mam na to wpływu.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...