Aktualności

  • Słowik: Najważniejsza jest rodzina, trener i zespół

W dwóch pierwszych spotkaniach nowego sezonu Ekstraklasy to Jakub Słowik był bramkarzem, którego mogliśmy oglądać na murawie stadionu. Niestety w obu tych meczach nie zaprezentował optymalnej formy, a swoimi interwencjami kilkakrotnie naraził się na falę krytyki. Z zawodnikiem po meczu z Koroną Kielce rozmawiała Ola Cybulska.


Korona twierdzi, że jest bardzo zadowolona z tego meczu, a nasz zespół chyba wręcz przeciwnie.

- Na pewno nie był to nasz dobry mecz. Chociaż były takie fragmenty, to za mało, żeby wygrać mecz z Koroną.

Kibice, jak na inauguracje, nie przyszli w zbyt dużej ilości, ale pomimo tego dzielnie was dopingowali, a dzisiejszy wynik jednak nie do końca może ich satysfakcjonować.

- Wiadomo, to jest też początek sezonu. Na pewno to nie był po prostu tak dobry mecz, jak sobie zakładaliśmy. Czeka nas dużo pracy, ale spokojnie, bo w niedługim czasie na pewno przyjdą nasze oczekiwane zwycięstwa.

Przy swoim drugim kontakcie z piłką miałeś szczęście, odbiła się ona od słupka i nie przekroczyła linii bramki. Później już tyle tego szczęścia nie było i przeciwnik zdobył gola. Coś cię może zdekoncentrowało lub rozproszyło podczas tej straty?

- No zgadza się, na pewno w każdych moich interwencjach chcę jak najlepiej. Wiadomo, że czasem jest źle, raz mnie słońce oślepiło i źle obliczyłem tę piłkę, ale myślę, że spokojnie forma przyjdzie. Jestem pełny optymizmu.

Po pierwszych dwóch spotkaniach spadła na ciebie spora krytyka. Jak radzisz sobie z presją? Odczuwasz ją jakoś szczególnie?

- Nie odczuwam, bo dla mnie jest najważniejsza rodzina i trener. I oczywiście zespół.

Trener na pewno ma w jakimś stopniu zaufanie do swoich zawodników. Myślisz, że możesz być spokojny o swoje miejsce w bramce?

- Zdaję sobie sprawę, że nie daję takiej jakości zespołowi, jak dawałem wcześniej, ale myślę, że ze spokojem forma przyjdzie. Tak jak powiedziałem wcześniej, jestem pełen optymizmu i wierzę, że wszystko będzie dobrze.

Na początek była porażka, teraz mamy remis, więc chyba przyjdzie w końcu pora na upragnione zwycięstwo. Mamy 10 dni na przygotowania i do tego gramy u siebie, co zawsze jest dużym plusem.

- Zgadza się. Widomym jest, że inaczej zakładaliśmy sobie ten początek sezonu, ale to już jest za nami. Patrzymy w przyszłość i teraz się skupiamy na meczu ze Śląskiem. Postaramy się aby te trzy punkty, po dobrej naszej grze, pozostały w Szczecinie.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Aleksandra Cybulska
Żródło: własne
Wyświetleń: 5272

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...