Oficjalny serwis klubu opublikował rozmowę z dyrektorem sportowym Pogoni Szczecin Maciejem Stolarczykiem w której zdradza on kulisy zimowych transferów. Poniżej cała rozmowa.
Dla wielu kibiców zakontraktowanie Mortena "Duncana" Rasmussena jest niespodzianką, ale i spełnieniem oczekiwań, dotyczących pozyskania bramkostrzelnego napastnika.
- Na pewno nie patrzymy na to w sposób "zero-jedynkowy". Realnie oceniamy nasze możliwości oraz analizujemy to, na których pozycjach powinniśmy zespół wzmocnić. Po długich debatach wybór padł na duńskiego napastnika. Cieszymy się, że udało się ten ruch doprowadzić szczęśliwie do końca, ponieważ trafia do nas zawodnik o określonej klasie. Teraz bardzo na niego liczymy i mamy nadzieję, że pomoże nam w realizacji celów.
Za "Duncanem" stoją przede wszystkim liczby. 145 bramek strzelonych w duńskiej Superlidze, czy 5 goli w 15 meczach w reprezentacji Danii. Pozyskanie tego piłkarza nie było najłatwiejszym transferem, możemy powiedzieć o tym więcej?
- Na pewno nie był to łatwy ruch, chociażby ze względu na obowiązujący go kontrakt z Aarhus. Musieliśmy przekonać zawodnika i jego menedżera do tego, że warto przenieść się do Szczecina. I chociaż piłkarz wie, że Pogoń jest w tej chwili ostatnia w lidze, to dla niego zmiana otoczenia będzie też nowym, mocnym bodźcem do pracy oraz wyzwaniem. Jestem też przekonany, że naszym atutem okazała się bliskość Szczecina do Danii i jego rodzinnej miejscowości. Piłkarz rozmawiał z trenerem Kostą Runjaicem o tym, jaką rolę w zespole widzi dla niego szkoleniowiec. To wszystko na pewno złożyło się na to, że zawodnik podjął decyzję o przejściu do Pogoni i we wtorek mogliśmy potwierdzić ten transfer. Trafił do nas doświadczony napastnik, którego bronią własne statystyki. To na pewno pozwala mieć duże nadzieje i oczekiwania.
Czy transfer "Duncana" wiąże się z tym, że do Pogoni nie dołączy testowany w Turcji L'ubomir Tupta?
- Tak. W Turcji Lubo pokazał się z bardzo dobrej strony, ale doszliśmy do wniosku, że dziś potrzebujemy zawodnika "gotowego". L'ubomir ma ogromny potencjał, ale jeśli chodzi o zawodników perspektywicznych, to takich mamy też w naszej Akademii. Tupta ma cechy, dzięki którym może w przyszłości stać się gwiazdą, ale w tym przypadku jedyną możliwością było półroczne wypożyczenie z nieosiągalną dla nas kwotą wykupu z Hellas Verona. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, postawiliśmy na "Duncana", który w większym stopniu wzmocni konkurencję w ataku już teraz.
Wcześniej zimą do klubu dołączyło trzech zawodników: Łukasz Budziłek, Dawid Błanik i Adam Buksa. O każdym z nich możemy już coś powiedzieć.
- Łukasz miał ważny kontrakt z Lechią Gdańsk. Musiał go rozwiązać, a nam zależało na nim. Dodatkowo miał świetną rundę w Wigrach Suwałki. Szukaliśmy kogoś, kto wzmoże rywalizację między słupkami. Mocno na niego liczymy. Adam Buksa jest młodym i perspektywicznym zawodnikiem. Ma olbrzymi potencjał, może grać w ataku i na skrzydle. Jego wszechstronność daje drużynie sporo możliwości. Poza tym, w tym przypadku mamy też opcję pierwokupu. Mamy nadzieję, że swoją grą Adam nie pozostawi nam wyboru i z opcji skorzystamy. Z kolei Dawid Błanik trafił do nas z klubu pierwszoligowego i wciąż jest młodzieżowcem. Mam nadzieję, że jego potencjał pozwoli mu wejść "szczebel" wyżej i podnieść poziom rywalizacji wśród skrzydłowych.
Dobrą informacją jest też to, że szybko udało się rozwiązać kwestię z wszystkimi trzema piłkarzami wystawionymi zimą przez Pogoń na listę transferową.
- Do Hajduka Split na półroczne wypożyczenie z opcją pierwokupu trafił Adam Gyurcsó. Mam nadzieję, że w tej lidze i w tym klubie pokaże swoje umiejętności i zaaklimatyzuje się. Oczywiście obserwujemy jego poczynania i wiemy, że ostatnio w sparingu Hajduka zdobył dwie bramki. Na pewno może zaistnieć w Splicie. Do gruzińskiego FC Rustavi wytransferowaliśmy Mate Tsintsadze. Wciąż uważam, że to perspektywiczny zawodnik, mający takie możliwości, by grać na wysokim poziomie. Nie da się jednak ukryć, że roku spędzonego u nas nie może zaliczyć do udanych. Z kolei zaraz po tym, gdy Dariusza Formellę wystawiliśmy na listę transferową, zgłosił się po niego GKS Katowice. Darek postanowił chwilę poczekać i wybrał grę w Rakowie Częstochowa. Szybkie transfery całej trójki pokazują, że to gracze o określonej wartości, którzy spokojnie znajdują miejsce w innych klubach. Takie jest życie piłkarza, musi zdawać sobie sprawę, że nie każdy pasuje do koncepcji budowania zespołu przez trenera. Trzymamy za nich kciuki i życzymy im powodzenia.
Nie będziemy na bieżąco komentować transferowych plotek i doniesień, ale czy z innych klubów spłynęły jakiekolwiek oferty na zawodników z obecnej kadry I zespołu?
- W tym momencie ofert nie ma, ale są zapytania. Dotyczą m.in. Cornela Rapy i Lashy Dvalego. Inne kluby również robią rozeznanie, tym bardziej, że w niektórych ligach okienko zamyka się już 31 stycznia 2018 roku. Na pewno mogę potwierdzić, że jest zainteresowanie naszymi zawodnikami.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...