- Ja sam chciałbym nauczyć się czegoś nowego i zdobyć tutaj kolejne trofea. Jestem też blisko domu. To dobra decyzja. Moim marzeniem jest podniesienie jakiegoś pucharu z Pogonią - powiedział Fredrik Ulvestad w rozmowie z portalem weszlo.com.
W Sivassporze miałeś okazję spotkać Karola Angielskiego. Mówił ci coś o Ekstraklasie, zanim tutaj przyszedłeś?
Na pewno nie próbował mnie zniechęcać! To mój dobry kolega. Rozmawiałem z nim o Pogoni i polskiej lidze. Usłyszałem wiele dobrych rzeczy, nie było żadnego “ale”. Jest Polakiem, żył tutaj, więc wierzyłem mu na słowo. Muszę przyznać, że jego opinie okazały się bardzo istotne. Szkoda tylko, że w Turcji miał problem z grą. Trener nie dawał mu wielu szans.
Słyszałem, że jesteś bardzo spokojny poza boiskiem, ale tureckie realia nie są spokojne.
Jedno i drugie to prawda, ale na Turcję byłem przygotowany. Nie jestem naiwnym i głupim gościem, który idzie gdzieś bez researchu. Uwierz mi, zrelaksowane podejście jest kluczem. Oczywiście to inna kultura i inni ludzie niż standardowi Europejczycy, ale nic mnie nie zszokowało.
Nic? Tam prezydenci wchodzą na boisko i grożą sędziom albo przynajmniej schodzą do szatni i rzucają premie na stół.
Słyszałem o takich rzeczach, ale sam nigdy tego nie doświadczyłem. Nasz prezydent też nigdy nie zszedł do szatni. Był spokojny, a kibice byli ciepli. Może dlatego, że dobrze nam szło? W sumie nie było się do czego przyczepić, bo byliśmy najlepsi w lidze.
Które mistrzostwo smakowało lepiej, w Turcji czy Szwecji?
Chyba to w Szwecji. Wtedy zresztą zagrałem w każdym meczu, byłem ważnym zawodnikiem. Poza tym bardzo ważny był też dla mnie puchar Norwegii z Aalesund, kiedy miałem 18 lat. Wygranie czegoś z klubem z rodzinnego miasteczka to wielka sprawa.
Dlaczego Pogoń Szczecin?
Rozmawiałem z trenerem Gustafssonem, który pokazał mi projekt klubu i styl gry zespołu. Obie kwestie mi się spodobały. Zobaczyłem też, że Pogoń to klub, który bardzo chce wskoczyć na najwyższy poziom w lidze. To tego typu wyzwanie, w którym fajnie uczestniczyć. Ja sam chciałbym nauczyć się czegoś nowego i zdobyć tutaj kolejne trofea. Jestem też blisko domu. To dobra decyzja. Moim marzeniem jest podniesienie jakiegoś pucharu z Pogonią.
Jakie są twoje wrażenia po pierwszym półroczu?
To liga podobna do Championship. Wiele zespołów znajduje się na podobnym poziomie, rywalizacja jest wyrównana. Trudno kogoś zdominować i już widziałem, że teoretycznie gorszy zespół potrafi zabrać nam punkty. Na pewno dobrze się to ogląda z perspektywy kibiców. Spodziewałem się tego wszystkiego, choć przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie cała otoczka. Nie sądziłem, że na stadionach będzie aż tylu ludzi.
Gdzie był ten spokojny Fredrik Ulvestad w meczu z Puszczą Niepołomice? Zaliczyłeś dwie szybkie żółte kartki i zjazd do bazy w pierwszej połowie.
To była moja pierwsza czerwona kartka w karierze… Ale jeśli mówimy o boisku, tam mam inną twarz. Mam je dwie. Owszem, jestem bardzo spokojny poza piłką, ale kiedy gram, staję się agresywny. W tamtym meczu miałem wątpliwości do pierwszej żółtej kartki, to był mój pierwszy faul w meczu, a co do drugiej – widziałem po meczu, że była absolutnie zasłużona. Spieprzyłem podanie, próbowałem to jakoś naprawić i wybrałem opcję odbioru 50/50. Niestety wyszło to złe 50. Na szczęście wygraliśmy, a moje zejście może nawet pomogło otworzyć mecz.
Widziałem, że lubisz wspinaczkę górską. Co robisz jeszcze poza piłką?
Zdecydowanie. W rodzinnych stronach w Norwegii mamy mnóstwo terenów do wycieczek i kiedy jest okazja, wychodzimy w góry z braćmi. Zajmuję się też inwestowaniem, ale jestem dopiero na początku tej drogi. Jeszcze za mało wiem, żeby określać się inwestorem. No i dużo czasu zajmuje bycie ojcem. Dzieci dają inną perspektywę na futbol. Pomagają zachować balans i ograniczyć szaleństwo na punkcie piłki. Kiedy zostajesz rodzicem, zaczynasz rozumieć, że twoja osoba i twoje interesy nie są najważniejsze na świecie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...