- Czekaliśmy na to zwycięstwo długo, rozmawialiśmy w szatni o tym, że musimy wygrywać w domowych meczach, żeby dać radość kibicom, żeby punktować w tabeli - mówił Marcel Wędrychowski po meczu z Cracovią. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Marcel, po kontuzji tydzień treningów, dzisiaj w roli rezerwowego, ale udało się pomóc drużynie.
- Udało się pomóc drużynie. Najważniejsze są trzy punkty, radosne święta przed nami. Jesteśmy w dobrych humorach i oby tak dalej.
Dziś po meczu widziałem, że bardzo cieszyłeś się z wygranej. Dość długo czekaliście na zwycięstwo, bo od meczu z Wartą.
- Czekaliśmy na to zwycięstwo długo, rozmawialiśmy w szatni o tym, że musimy wygrywać w domowych meczach, żeby dać radość kibicom, żeby punktować w tabeli. Dzisiaj nam się udało, moim zdaniem zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, będziemy chcieli utrzymać tę formę.
Gdy patrzyłeś na ten mecz z boku, gdy Twoi koledzy marnowali kolejne okazje strzeleckie, nie łapałeś się za głowę i nie myślałeś "ja bym strzelił"?
- Nie, raczej myślałem jak to nie weszło, bo na boisku wszystko szybko się dzieje. Wiem jak to wygląda i nie mówię, że ja bym te sytuacje wykorzystał, bo różnie bywa. Ale był niedosyt szczególnie, że było dużo niewykorzystanych okazji, ale dzisiaj na szczęście nie trzeba o tym myśleć i można cieszyć się z trzech punktów.
Dwa dni wolnego, jakie plany ma Marcel Wędrychowski?
- Jutro trening, pojutrze wolne, planuję w końcu spędzić czas z rodziną.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
