Aktualności

  • Zaborowski dla GS24.pl: Mamy ambicje i prosimy o czas na ich realizację

- Dużo nie trzeba, by przekonać kogoś, kto kocha piłkę nożną, do zainwestowania w Pogoń Szczecin. Bądźmy obiektywni - Szczecin jest 1,5 godziny od centrum Berlina, a po polskiej stronie brakuje konkurencji w promieniu 300 kilometrów - mówi Karol Zaborowski, nowy wiceprezes Pogoni Szczecin w rozmowie z Jakubem Lisowskim dla Głosu Szczecińskiego.


Można było się spodziewać, że mocno zadłużona Pogoń będzie miała problem ze znalezieniem nowych inwestorów, więc jak to się stało, że w Pogoni mamy już nową erę?

Dużo nie trzeba, by przekonać kogoś, kto kocha piłkę nożną, do zainwestowania w Pogoń Szczecin. Bądźmy obiektywni - Szczecin jest 1,5 godziny od centrum Berlina, a po polskiej stronie brakuje konkurencji w promieniu 300 km. Jest Lech Poznań, jest Gdańsk, ale Lechia też ma swoje problemy. Jest tu cała, nowa infrastruktura - jest stadion, klub jest ułożony. Trzeba teraz inwestować w gotowe już rzeczy. Mamy super kibiców - sam jestem kibicem i tak jak większość płakałem po przegranym finale Pucharu Polski. Mamy zaangażowanych ludzi w Biznesowej Dumie Pomorza, mamy wsparcie osób zasiadających w lożach. Wydaje mi się, że mnóstwo osób przy Pogoni ma fajne pomysły, ale dotychczas nie wszystko było realizowane. To trzeba zmienić, możemy czerpać z tych pomysłów. Miasto też stoi za nami, a my jeszcze bardziej chcemy się otworzyć. Transparentność ma nam przyświecać. Będziemy otwarci też na kontrole, bo jak dostajemy pieniądze z miasta to miasto może mieć pytania i wiedzę, na co idą te pieniądze. Jest naprawdę dużo pozytywnych rzeczy przy Pogoni.

Ale i ten 50-milionowy dług.

Oczywiście. To nie jest kwestia 50 czy 500 tysięcy. Mówimy o długu 55 milionów plus. Ale to już podstawowe zadanie nowego prezesa i jego zespołu finansowego, by wprowadzić nowe pieniądze. Musimy przeprowadzić też wewnętrzną restrukturyzację. To konieczność, bo nawet jak wprowadzimy pieniądze, a nie zmienimy funkcjonowania tego klubu, to te pieniądze znowu się rozejdą. Do tego doprowadzić nie możemy.

Jak to zrobić przy zachowaniu jakości sportowej.

Jestem spokojny o kwestie sportowe. Będziemy działać razem z Alexem Debiagim, który jest scautem. Pokazał mi portfolio zawodników, których ma i robi wrażenie. Mamy też swoją akademię i tych chłopaków trzeba rozwijać, promować. Jak będą wyniki sportowe to szybciej osiągniemy naszą restrukturyzację, będą większe pieniądze wokół klubu. Przyznam, że ja bym wolał grać na spokojnych miejscach 5-8, ale przy okazji wdrożyć taki biznes plan, by wzmocnić sytuację finansową. A jak te pozycje będą lepsze, medalowe - super. Będzie to dodatek, ale na razie klub musi wyjść na finansową prostą.

Myślałem, że ten nacisk na wynik sportowy będzie mocniejszy.

Będzie. Jako sportowiec - choćby półzawodowy, a grałem w GKS Kołbaskowo Przecław w okręgówce - chciałem każdy mecz wygrać. Takie samo podejście muszą mieć nasi piłkarze. Czy są pieniądze czy nie - ambicja ma być ta sama. Rok temu finał przegraliśmy w 97. minucie i w tym roku też jest taka szansa. Patrząc na to, jak jesteśmy przygotowani, jaką robotę wykonuje sztab trenerów z Robertem Kolendowiczem na czele - wierzymy w to. Byliśmy w szatni, rozmawialiśmy z zawodnikami, widzimy jak są zmotywowani do tego. Przez te zmiany właścicielskie też pójdzie dodatkowa energia. Wierzę, że w tym roku możemy zaskoczyć, a nowy sezon pokaże na co nas stać.

Ile czasu dajecie sobie, by poprawić te finanse w połączeniu z dobrym wynikiem sportowym?

Restrukturyzacja już jest rozpoczęta. Będziemy mocno nad tym pracować i nie patrzeć się tylko na środki, które trafią do klubu. Jest wiele elementów, które wymagają zmian, pracy. Jeśli chodzi o wynik sportowy, z którego będziecie mogli nas rozliczać, to obiektywnie będzie to sezon 2026/27. To już będzie sezon w którym będziemy w stanie atakować. Teraz mamy luty 2025 i co ugramy - będzie bonusem. Pamiętamy, że kilku zawodnikom kończą się kontrakty, że jest też grupa starszych piłkarzy i trzeba będzie się zastanowić nad przyszłością. Będzie więc dużo zmian na sezon 2025/26, a ten docelowy to właśnie 2026/27.

Które plotki z ostatnich tygodni najbardziej Was irytowały.

Przykłady?

Nowych inwestorów będzie interesować szybki zysk i ogrywanie młodych piłkarzy z Brazylii albo że błyskawicznie zmienią się sztaby drużyn - od pierwszej po juniorskie.

Gdyby inwestor miał takie plany, to mnie w tym projekcie by nie było. Jestem ze Szczecina i to, że Karol Zaborowski jest wiceprezesem Pogoni to nie oznacza, że to dotyczy tylko mnie. Ja chcę reprezentować wszystkich członków biznesowych czy VIP-ów, kibiców czy miasto. Jakby nowy właściciel chciał wszystko tak zmieniać, to błyskawicznie odwróciliby się kibice, miasto, lokalni sponsorzy. Plotek było dużo, ale takich planów nie ma. Tu są szczere ambicje i prosimy tylko o czas do realizacji naszych zadań.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: GS24.pl
Żródło: własne
Wyświetleń: 11918

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...