Aktualności

57 lat temu, 2 października 1966 roku, na stadionie szczecińskiej Pogoni reprezentacja Polski podejmowała narodową drużynę Luksemburga. Spotkanie to warte jest wspomnienia z 3 powodów. Po pierwsze, był to drugi i ostatni mecz o punkty, jaki polska kadra rozegrała w naszym mieście. Po drugie, było to jedyne rozegrane w Szczecinie spotkanie w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Europy, choć formuła  tej imprezy odbywającej się w 1968 roku we Włoszech różniła się od tej dzisiejszej.


31 reprezentacji narodowych biorących udział w rozgrywkach toczonych w 8 grupach w systemie punktowym "mecz i rewanż" traktowano jako uczestników mistrzostw. Zwycięzcy grup awansowali do ćwierćfinałów, w których obowiązywał system pucharowy "mecz i rewanż" z podwójnym wartościowaniem bramek zdobytych w meczach wyjazdowych. Przy równej ilości punktów i bramek w ćwierćfinale obaj przeciwnicy mieli uzgodnić między sobą dalsze postępowanie: losowanie zwycięzcy, względnie dodatkowy mecz. Półfinały i finał w formie jednorundowego turnieju rozegrać miano na terenie jednego kraju (półfinalisty). Po trzecie wreszcie, szczeciński mecz był pierwszym w historii spotkaniem narodowych zespołów Polski i Luksemburga. Reprezentacja tego kraju należała wówczas do najsłabszych drużyn w Europie będąc też najsłabszą drużyną w polskiej grupie eliminacyjnej. Był to czas, kiedy w rozgrywkach kwalifikacyjnych Mistrzostw Europy nie brały udziału reprezentacje Andory, Lichtensteinu, Giblartaru, czy San Marino. Jak pokazały jednak zarówno opisywany poniżej mecz domowy, jak i szczególnie późniejszy wyjazdowy polska kadra miała kłopoty z rozstrzygnięciem wyników tych spotkań na swoją korzyść.   

Przedsprzedaż biletów prowadzona była w Szczecinie przez mieszczący się przy ulicy Tkackiej 55 Okręgowy Związek Piłki Nożnej, przedsiębiorstwo "Orbis" oraz pawilon w Bramie Portowej. W zatwierdzonej przez zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej szesnastoosobowej kadrze na spotkanie z Luksemburgiem zabrakło decyzją władz związku piłkarzy mistrza Polski Górnika Zabrze oraz zdobywcy Pucharu Polski Legii Warszawa, którzy w środę poprzedzającą niedzielny mecz w Szczecinie rozgrywali spotkania w ramach rozgrywek europejskich pucharów. Do tej wybranej szesnastki zawodników dokoptowany został później napastnik GKS Katowice Zygmunt Szmidt. Polscy kadrowicze pod wodzą trenera Antoniego Brzeżańczyka przybyli do Szczecina 26 września 1966 r. kwaterując w Domu Marynarza. Warte zauważenia jest, że nie był to znany obecnie średniemu i starszemu pokoleniu szczecinian obiekt przy ulicy Malczewskiego 10/12, gdyż ten jeszcze wtedy nie istniał. W ramach przygotowań do meczu z Luksemburgiem nasi reprezentanci rozegrali w Szczecinie niezapowiedziany, a jak się okazało emocjonujący i ciekawy, sparing z trzecioligową wówczas Arkonią ulegając 1:3 (1:1). Jedyną bramkę dla ustępujących przeciwnikom chęcią walki kadrowiczów zdobył Jan Liberda. W drugim sparingu rozegranym 28 września w Gryfinie  przeciwko tamtejszej Polonii reprezentacja Polski zwyciężyła 9:0. W dwóch kolejnych dniach kadrowicze trenowali na stadionie Pogoni, w czwartek o godzinie 16, a w piątek o godzinie 10:30. Poza tym w czwartek wieczorem udali się na spektakl teatralny. Piłkarze gości trenowani przez Roberta Heinza zjawili się w naszym mieście w przedzień meczu w godzinach popołudniowych. Tego samego dnia jeszcze przeprowadzili trening na stadionie Pogoni. Najlepszym zawodnikiem w ich składzie był grający wówczas w belgijskim klubie Crossing Molenbeek, a wcześniej przez 5 sezonów w Anderlechcie Bruksela, obrońca François Konter. Był on też jedynym zawodowym piłkarzem wśród Luksemburczyków.

Mecz rozpoczął się w niedzielę, 2 października, o godzinie 12. Na trybunach zasiadło około 25000 widzów, a więc znacznie mniej niż podczas dwóch poprzednich meczów narodowej reprezentacji w Szczecinie. Spotkanie transmitowała Telewizja Polska oraz Polskie Radio. Nie wiem, czy zachował się jakiś zapis filmowy z tego spotkania. Ja o takowym i nie słyszałem ani go nie widziałem. Na murawę stadionu Pogoni wybiegło w składzie biało-czerwonych  jedynie 3 zawodników, których szczecińscy kibice mogli oglądać na Twardowskiego niespełna rok wcześniej w meczu eliminacji do Mistrzostw Świata w Anglii przeciwko reprezentacji Finlandii. Byli to Zygmunt Anczok, Jan Liberda i Jerzy Sadek. Ten ostatni tydzień wcześniej grając bardzo dobrze na tym samym stadionie w meczu Ekstraklasy przeciw Pogoni strzelił dla zwycięskiej drużyny ŁKS Łódź jedną z bramek. W meczu z Luksemburgiem grał o wiele słabiej, ale również wpisał się na listę strzelców ustalając jego wynik na 4:0. Wcześniej bramki strzelali kolejno Andrzej Jarosik, Jan Liberda i Ryszard Grzegorczyk. Strzelec pierwszego gola, napastnik ówczesnego lidera Ekstraklasy Zagłębia Sosnowiec Andrzej Jarosik był wówczas najlepszym strzelcem ligi zdobywając bramki w każdym z 8 rozegranych dotychczas przez swoją drużynę w sezonie 1966/67 meczów, w których strzelił łącznie 10 goli. Wszystkie cztery gole zdobyte przez naszą reprezentację w spotkaniu przeciwko Luksemburgowi padły w drugiej połowie. W pierwszych 45 minutach Polacy grali nieporadnie, czemu sprzyjało eksperymentalne zestawienie formacji ofensywnej i dawali łapać się na pułapki ofsajdowe. Za to goście niespodziewanie dwa razy byli blisko zdobycia bramki. Po przerwie nasza drużyna zagrała znacznie lepiej, co odzwierciedlił ostateczny wynik spotkania. 

W pomeczowych ocenach na łamach prasy ogólnopolskiej chwalono organizację szczecińskiego meczu i postawę kibiców. "Kurier Polski" apelował by wyznaczyć w naszym mieście spotkanie reprezentacji o dużej wadze i z dobrym przeciwnikiem. Jak pokazała przyszłość apel ten pozostał bez odzewu. Ówczesny prezes PZPN, który w latach 1955-1960 był w Szczecinie sekretarzem organizacyjnym miejscowego Komitetu Wojewódzkiego PZPR, Wiesław Ociepka dziękował zarówno miejscowym działaczom, jak i prasie za świetną atmosferę stworzoną wokół meczu z Luksemburgiem. Dość efektowne zwycięstwo na inaugurację grupowych kwalifikacji Mistrzostw Europy dawało nadzieje na możliwość uzyskania przez Polskę awansu do ćwierćfinału. Kolejne mecze biało-czerwonych, zwłaszcza dwie porażki w spotkaniach z Francją te nadzieje przekreśliły. Ale to już zupełnie inna historia...   

Powyższy artykuł powstał głównie na podstawie archiwalnych numerów wydawnictw prasowych. 

Podpis fotografii: Reprezentacja Polski przed rozpoczęciem meczu. Stoją od lewej: Janusz Kowalik (Cracovia Kraków), Paweł Orzechowski (Polonia Bytom), Ryszard Grzegorczyk (Polonia Bytom), Zygmunt Schmidt (GKS Katowice), Jerzy Sadek (ŁKS Łódź), Zygmunt Anczok (Polonia Bytom), Henryk Brejza (Odra Opole), Andrzej Jarosik (Zagłębie Sosnowiec), Roman Strzałkowski (Zagłębie Sosnowiec), Stanisław Majcher (Stal Rzeszów), kapitan Jan Liberda (Polonia Bytom) 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: @Mial1986_87
Żródło: własne
Wyświetleń: 1238

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...