40 lat temu, 4 kwietnia 1984 roku, na stadionie szczecińskiej Pogoni rozegrano mecz eliminacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles Polska - Niemiecka Republika Demokratyczna, którego stawką było zarówno zachowanie szansy przez biało-czerwonych na awans, jak i jednocześnie w przypadku zwycięstwa Polaków znaczne zmniejszenie takowej rywala.
Sytuacja w naszej grupie eliminacyjnej przedstawiała się bowiem przed szczecińskim spotkaniem następująco. Liderem z 11 punktami był zespół naszego ówczesnego zachodniego sąsiada. Drugie miejsce ze stratą jednego punktu zajmowała Polska. Drużyny Norwegii, Danii i Finlandii zajmujące kolejne miejsca w tabeli nie miały już nawet matematycznych szans na zwycięstwo w grupie. Do rozegrania zostały jeszcze 3 mecze. Dwa tygodnie po spotkaniu w Szczecinie drużyna NRD gościła u siebie Duńczyków, a w Niedzielę Wielkanocną(!), 22 kwietnia nasza olimpijska drużyna w swoim ostatnim meczu podejmowała w Lublinie również reprezentację Danii. Tak więc zwycięstwo w obu spotkaniach dawało Polakom awans na igrzyska niezależnie od tego, jakim rezultatem zakończyłoby się spotkanie NRD - Dania.
24 lutego 1984 roku w szczecińskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się konferencja prasowa poświęcona przygotowaniom do meczu. W imieniu Komitetu Organizacyjnego informację na ten temat przedstawił jego przewodniczący, wiceprezes szczecińskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej pułkownik Remigiusz Paraszkiewicz. Ogłoszono w niej m.in. że wśród kibiców rozprowadzonych zostanie 30000 biletów, z czego 2000 zarezerwowano dla kibiców drużyny gości. Ceny wejściówek ustalono na 400 złotych za bilet normalny i 200 za ulgowy. Kibice drużyny gości mieli przyjechać do naszego miasta specjalnymi pociągami z Lipska, Rostocku i Berlina. "Głos Szczeciński" ogłosił przed spotkaniem konkurs dla czytelników, w którym główną nagrodą dla zwycięzcy za trafne wytypowanie wyniku meczu była piłka nożna z autografami polskich reprezentantów kadry olimpijskiej ufundowana przez Pogoń Szczecin. Drugą nagrodą była skórzana teczka, trzecią śniadaniówka skórzana, czwartą kosmetyczka skórzana. Te 3 nagrody ufundował "Głos Szczeciński". Z kolei "Sports-Tourist" ufundował nagrody piątą, szóstą, siódmą i ósmą, którymi były odpowiednio krawaty sportowe i kapelusz turystyczny. Nagrodami od "Pomeranii" (dziewiątą, dziesiątą i jedenastą) były kolejno atlas samochodowy, grafika "Jastrzębie Zdrój" i album "Skarby Szczecińskiego Archiwum". Ostatnie nagrody (dwunastą, trzynastą i czternastą) ufundował Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Szczecinie, a były nimi 3 związkowe proporczyki z meczu Polska - NRD. Kupony naklejone na karty pocztowe można było wysyłać do dnia 31 marca 1984 roku. 620 uczestników konkursu trafnie wytypowało rezultat. Losowania zwycięzców zabawy dokonano 10 kwietnia. Z oczywistych powodów mecz cieszył się dużym zainteresowaniem w kraju naszych ówczesnych zachodnich sąsiadów. Tygodnik "Die neue Fussballwoche" poświęcił mu 2 obszerne artykuły. Pierwszy z nich był zapowiedzią spotkania (do poczytania pod poniższym linkiem na stronie 8), drugi relacją z niego ilustrowaną 6 fotografiami (do poczytania pod poniższym linkiem na stronach 8 i 9).
Olimpijska reprezentacja Polski trenowana przez Waldemara Obrębskiego przybyła do naszego miasta w poniedziałek, 2 kwietnia z przedmeczowego zgrupowania w Świnoujściu. Zakwaterowała w "Domu Marynarza" przy ulicy Malczewskiego. W jej składzie znajdowało się 17 zawodników, w tym aż 4 "Portowców". Byli to: Jacek Kazimierski (Legia Warszawa), Zbigniew Pleśnierowicz (Lech Poznań), Kazimierz Sokołowski (Pogoń Szczecin), Dariusz Wdowczyk (Legia Warszawa), Marek Chojnacki (ŁKS Łódź), Józef Adamiec (Lech Poznań), Krzysztof Budka (Wisła Kraków), Marek Ostrowski (Pogoń Szczecin), Kazimierz Buda (Legia Warszawa), Mirosław Pękala (Śląsk Wrocław), Adam Kensy (Pogoń Szczecin), Henryk Miłoszewicz (Lech Poznań), Jerzy Wijas (Widzew Łódź), Jan Furtok (GKS Katowice), Janusz Turowski (Legia Warszawa), Marek Leśniak (Pogoń Szczecin) i Krzysztof Baran (ŁKS Łódź). Po przyjeździe nasi piłkarze odwiedzili Przedsiębiorstwo Przemysłu Cukierniczego "Gryf", gdzie spotkali się z przedstawicielami jego załogi. Kazimierski, Adamiec, Kensy i Leśniak podzielili się też refleksjami na temat meczu w rozmowie z dziennikarzami TVP. Rozmowy te wyemitowano tego samego dnia w telewizyjnym programie "Echa stadionów". O godzinie 17 reprezentacja olimpijska Polski odbyła przy padającym deszczu i zimnym wietrze, na mokrej murawie pierwszy trening na stadionie Pogoni. Drugie i ostatnie zajęcia na naszym klubowym obiekcie odbyły się dzień później w godzinie rozegrania meczu. Drużyna gości prowadzona przez trenera Bernda Stange w szesnastoosobowym składzie przybyła do Szczecina autokarem w przeddzień meczu o godzinie 11:30 zamieszkując w najlepszym wówczas hotelu w mieście - "Reda". Tego samego dnia o godzinie 17 na stadionie Pogoni piłkarze NRD odbyli trening. 2 kwietnia w szczecińskim Domu Kultury Kolejarza przy ulicy Partyzantów odbyło się pod hasłem "Los Angeles?" spotkanie trenera Obrębskiego, któremu towarzyszyli wiceprezes OZPN Remigiusz Paraszkiewicz, redaktor Dariusz Szpakowski z TVP oraz kierownik sekcji piłki nożnej MKS Pogoń Szczecin Krzysztof Lewanowicz z młodzieżą naszego miasta. Najwięcej pytań skierowała ona do szkoleniowca reprezentacji olimpijskiej.
Organizator meczu - Morski Klub Sportowy Pogoń Szczecin - zakazał kibicom wnoszenia na stadion wszelkich twardych przedmiotów, w tym m.in. płynów w butelkach, flag i transparentów z drzewcami oraz alkoholu. Zapowiedziano, że osoby, których stan wskazywał będzie na spożycie alkoholu nie będą wpuszczane na stadion. W związku ze spotkaniem w dniu jego rozegrania w godzinach od 12:30 do 19 zamknięty został ruch kołowy bez wyłączania ruchu tramwajowego na ulicach w rejonie stadionu Pogoni: Karłowicza, Twardowskiego, Noakowskiego, Mickiewicza (od skrzyżowania z ulicą Poniatowskiego do skrzyżowania z ulicą Wawrzyniaka), Witkiewicza (od skrzyżowania z ulicą Poniatowskiego do ulicy Jagiellońskiej), Jagiellońska (od ulicy Witkiewicza do skrzyżowania z ulicą Strzelecką), 5 Lipca (od skrzyżowania z ulicą Strzelecką do ulicy Noakowskiego). Od godziny 10 4 kwietnia wprowadzono też zakaz parkowania pojazdów na ww. ulicach. Zapowiedziano usunięcie pojazdów zaparkowanych wbrew temu zakazowi na koszt ich właścicieli. Parking dla autobusów wycieczkowych zlokalizowano przy ulicy Witkiewicza od ulicy Twardowskiego do ulicy Santockiej z wjazdem od ulicy Jagiellońskiej. Nadto w dniu rozegrania meczu wyłączono z użytkowania przystanki tramwajowe linii 5 i 7 na ulicy Mickiewicza przy Moście Akademickim i ulicy Karłowicza. W zamian usytuowano przystanki czasowe na ulicy Mickiewicza przy ulicy Abramowskiego.
Bramy stadionu 4 kwietnia, w środę otwarto o godzinie 13:30. Mecz rozpoczął się dwie i pół godziny później. Na stadionie dla kibiców przygotowano 9 bufetów, w tym serwujące dania ciepłe. Drużyna polska wystąpiła w białych koszulkach, czerwonych spodenkach i białych getrach. Goście w niebieskich koszulkach, białych spodenkach i niebieskich getrach. Spotkanie sędziowali arbitrzy z Irlandii: John Carpenter jako główny oraz Éamonn Farrell i Wilfred Wallace jako liniowi. Bezpośrednią transmisję meczu przeprowadziły w swoich pierwszych programach Telewizja Polska oraz telewizja NRD. Rejestrować przebieg spotkania miała również telewizja ZSRR. Nie mam informacji, czy w archiwach telewizyjnych zachowało się nagranie tej transmisji. Nie jest też ono choćby we fragmencie dostępne w Internecie. Nie natrafiłem również nigdzie na jakąkolwiek kolorową fotografię wykonaną w związku z tym meczem. Znam natomiast liczne fotografie czarnobiałe. Ogółem liczba dziennikarzy i fotoreporterów, którzy obsługiwali to spotkanie przekroczyła setkę. Na trybunach, które zgromadziły około trzydziestotysięczną publiczność mecz obserwował również selekcjoner reprezentacji Polski Antoni Piechniczek. Hymny obu drużyn odegrała przed rozpoczęciem gry świnoujska orkiestra Marynarki Wojennej. Spikerem meczu był pochodzący ze Szczecina, a pracujący wówczas w Warszawie w redakcji sportowej Telewizji Polskiej dziennikarz Henryk Urbaś. Polacy wyszli na boisko przy Twardowskiego w składzie: w bramce Kazimierski, w obronie Chojnacki, Budka, Adamiec, Ostrowski, w drugiej linii Pękala, Wijas, Kensy, Miłoszewicz, w ataku Furtok i Leśniak. Na prowadzenie w 38. minucie gry wyprowadził biało-czerwonych Mirosław Pękala po centrze Marka Ostrowskiego i kiksie gracza NRD. 7 minut po rozpoczęciu drugiej połowy po rzucie wolnym egzekwowanym przez gości piłkę głową do własnej bramki skierował kapitan naszej drużyny Adam Kensy, który nie mógł zaliczyć swojego występu w tym spotkaniu do udanych. Kilka minut później opuścił boisko zmieniony przez Dariusza Wdowczyka. W 80. minucie wynik meczu ustalił Henryk Miłoszewicz po podaniu Ostrowskiego. Niezadowoleni z pracy sędziego spotkania, który m.in. przy wyniku 2:1 usunął za niewłaściwe jego zdaniem zachowanie z boksu dla rezerwowych trenera gości, a później pokazał czerwoną kartkę napastnikowi drużyny NRD Hansowi Richterowi, kibice drużyny gości rzucali na płytę boiska butelki i jabłka. Szczecińska publiczność po ostatnim gwizdku sędziego odśpiewała polskim reprezentantom "Sto lat".
Po zakończeniu meczu w kawiarence przy pływalni Pogoni odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn, selekcjonera pierwszej reprezentacji Polski Antoniego Piechniczka, oraz Adama Kensego i Krzysztofa Budki. Nie przybył na nią mimo zaproszenia arbiter główny spotkania oświadczając, że dziennikarze mają własne oczy i powinni trafnie dokonać oceny wydarzeń na boisku. Na zadane w trakcie konferencji pytanie o ocenę szczecińskiej publiczności trener Obrębski odpowiedział: "Jest doskonała. W najtrudniejszym momencie, po niespodziewanej stracie bramki, nie zamilkła ani na chwilę. Ten gorący doping bardzo nam pomógł.". Marek Leśniak w pomeczowej wypowiedzi mówił o "fantastycznej widowni", a Janusz Turowski, który wszedł na boisko w drugiej połowie za strzelca pierwszej bramki Mirosława Pękale, powiedział: "Publiczność szczecińska, po wyrównaniu przez zespół NRD, uskrzydliła nas swoim dopingiem".
Sukces w meczu w Szczecinie został przez naszych reprezentantów zmarnowany na skutek bezbramkowego remisu odniesionego 22 kwietnia 1984 roku w ich ostatnim grupowym spotkaniu w Lublinie przeciwko Danii. Wobec odniesionego 4 dni wcześniej przez drużynę NRD zwycięstwa nad Duńczykami 4:0 Polacy zakończyli eliminacje na drugim miejscu w grupie przegrywając walkę o awans na igrzyska gorszym bilansem bramkowym. Jak okazało się później, nawet mimo zwycięstwa w eliminacjach na skutek decyzji politycznych wyjazd naszej kadry olimpijskiej do Los Angeles nie doszedłby do skutku. Nie pojechali też tam z tych samych powodów reprezentanci NRD, w efekcie czego na igrzyskach wystąpli trzeci w naszej grupie eliminacyjnej Norwegowie. Ale to już zupełnie inna historia...
Na zdjęciu reprezentacja Polski przed rozpoczęciem meczu. Stoją od lewej: kapitan Adam Kensy, Jacek Kazimierski, Krzysztof Budka, Józef Adamiec, Jerzy Wijas, Mirosław Pękala, Marek Chojnacki, Henryk Miłoszewicz, Marek Ostrowski, Jan Furtok, Marek Leśnia
Powyższy artykuł powstał głównie na podstawie archiwalnych numerów wydawnictw prasowych.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...