Teoretycznie niby nic się nie stało, bo przegranie dwóch meczów nic specjalnie nie przekreśla i nadal jesteśmy w grze zarówno w lidze jaki i PP. Jednak niestety zarządowi powinna zapalić się czerwona lampka. A czy się tak stało to pewnie wkrótce się o tym dowiemy - czytamy w tekście, który przesłał do nas czytelnik podpisujący się jako GAGA.
Mam jednak nadzieję (podobno ostatnia umiera) iż ostatnie wydarzenia, niedomówienia i zaniechania nie wywołają efektu domina. Dzisiaj jesteśmy w jednym z najtrudniejszych momentów od kilku lat. Dzisiaj już wiemy iż przez najbliższe tygodnie będziemy musieli sobie radzić nie tylko bez Dante i Zecha ale również bez Malca i Wędrychowskiego. Jak do tego dołożymy Łęgowskiego - bez formy i Kurzawę (nawet nie wiem jak to określić), to wydaje się iż trener ma niezły zgryz. A tu mecze z ŁKS, Legią i Śląskiem (przełożony).
Przejdźmy jednak do tych grzechów i tak
Grzech I - apolityczność a sumie jej brak - czyli nic się nie zmieniło
Historycznie
a. zaczęło się od Krzystka i postawienie przez Mroczka na innego kandydata co spowodowało odsunięcie budowy stadionu na kilka lat.
b. Azoty czyli Nitras ważniejszy od Zarządu Azotów - strata sponsora głównego a ile to kosztowało i co mogliśmy z tą kasą zrobić to już pozostanie w sferze domysłów i gdydbań.
c. epatowanie bliskimi kontaktami z politykami jednej opcji co zresztą trwa do dzisiaj - zamknęło drogę do grupy potencjalnych sponsorów z Państwowych Koncernów .
Grzech II - pieniądz nie śmierdzi czyli szukamy sponsora/rycerza na białym koniu
Sam prezes stwierdził iż szukano kogoś odpowiedniego. Nie wymieniając nazwy firmy sieciowej, którą na końcu potraktowano jak.... i zamknięto sobie drogę nie tylko do jej milionów ale i do dodatkowych pieniędzy od np. jego kooperantów. Tak dla wiedzy tak m.in. działa Raków wykorzystują kontakty i współpracę z kooperantami X-com.
Grzech III - brak przewidywania
Pokłosie dwóch pierwszych czyli brak odpowiednich wzmocnień na grę na trzech frontach. Jak można inaczej nazwać nie zabezpieczenie sobie doświadczonego bramkarza (wsadzenie Bartka na minę oczekując cudu) i brak rozgrywającego.
Grzech IV - wspaniała akademia a może jednak taka sobie
Czyli gdzie ci zdolni i gotowi do gry. W Lubinie, Poznaniu, Warszawie i nawet ostatnio w Częstochowie młodzi zdobywają szturmem pierwszy skład a u nas?! Po Kozłowskim mamy wielką wyrwę. Wiele się mówi o kilku młodych ale tak naprawdę Przyborek to pieśń przyszłości.
Grzech V - Dział PR - podstawowe błędy i zaniechanie
Zawodowcy z branży kiwają z niedowierzaniem głowami i podają jako przykład amatorszczyzny działanie Pogoni, a biznes przeciera oczy ze zdumienia. Pogoń nie potrafi odpowiednio wykorzystać nawet najdrobniejszych sukcesów. Utarta sztampa, brak modyfikacji programów powoduje stagnację a tak naprawdę cofanie się w rozwoju. Czas poszukać zawodowców i ratować tą trudną sytuację. No chyba że komuś odpowiada ten stan rzeczy?
Grzech VI - Komunikacja a w sumie jej brak
Nikt z nie poinformował iż Benedikt gra na 80% bo jeszcze nie zaleczył kontuzji. Przypadek czy może strach przed kolejnymi pytania o wzmocnienia. Stipica, Malec, Wędrychowski czyli ławka szpitalna się wydłuża.
Grzech VII - Brak kompetentnych i odpowiedzialnych
Rozbudowane struktury, czyli nikt za nic nie odpowiada. Dlatego nie ma konkretnie kogo rozliczać. Przykładów jest wiele. Wystarczy poczytać newsy z ostatnich kilku miesiący.
Grzech VIII - trybuny VIP
Niewielu stać na 1000 złotych za mecz, więc dużo siedzeń stoi pusta. Czy na prawdę o to chodzi? Lepiej rozdawać miejsca politykom?
Grzech IX - pycha i brak pokory
Zarząd i trener usprawiedliwia piłkarzy zmęczeniem fizycznym i psychicznym. A to dopiero początek sezonu. Ale ja się pytam dlaczego. Zagrali dwa katastrofalne mecze. Znaczy to tyle że albo nie mamy alternatywy i boimy się stracić choćby jednego piłkarza (wypowiedź dyrektora sportowego o tym by świadczyła - w pytaniu o Łęgowskiego) bo nie mamy kim ich zastąpić? Czytaj nie mamy kasy i wiemy że potrzeba aklimatyzacji takowego wzmocnienia (również wypowiedź Adamczuka).
Grzech X - Brak podjęcia ryzyka czasami kosztuje więcej
Mieliśmy marzenia o Lidze konferencji. Gent pewnie byłby do ogrania gdybyśmy mieli na paru pozycjach właściwe alternatywy. Ostatnie dwa mecze pokazały wyraźnie braki. Te braki zrobiły różnicę. One zabiły marzenia. Gdyby nie to to pewnie dzisiaj przystępowalibyśmy do rewanżu albo po niewielkiej przegranej albo nawet udałoby się wywieść remis. A tak gramy o honor lub jak kto woli o złote kelesony. Na mecz przyjdzie połowę mniej kibiców no bo gramy o pietruszkę. Patrząc na to wszystko to same straty. Za bilety mniej, za brak awansu też kasy mniej, zespół rozbity i przetrzebiony kontuzjami. I do tego znowu tracimy punkty ze słabeuszem bo wszyscy zgodnie stwierdzili że Radomiak nic specjalnego nie zagrał ale wystarczyło to jednak na rozbitą Pogoń.
----
Nie piszę tego aby komuś dopiec czy dokopać ale dlatego iż podobne spojrzenie ma wielu kibiców wokół mnie. Nadmienię ludzi będących menagerami, przedsiębiorcami, którym na sercu leży dobro zespołu.
Stajemy w obliczu ważnych meczów mając do dyspozycji jedynie dwóch młodych bramkarzy, dwóch stoperów, braku rozgrywającego z Kurzawą który powinien już szukać nowego pracodawcy i Mateusza Łęgowskiego bez formy. A co gdy wypadnie choćby na jeden mecz Grosicki?
Quo Vadis Zarządzie Quo Vadis?
GAGA
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...